PGNiG Superliga: Górnik Zabrze ograł Stal Mielec. Popisowy występ Galii i Czuwary

Newspix / Michał Chwieduk / Na zdjęciu: Martin Galia
Newspix / Michał Chwieduk / Na zdjęciu: Martin Galia

Bez większych problemów poradził sobie Górnik Zabrze z drużyną Stali Mielec. Bohaterami gospodarzy byli przede wszystkim Martin Galia oraz Jan Czuwara.

W spotkaniu w Zabrzu faworyt był tylko jeden. Aspirujący do medali NMC Górnik Zabrze, który w tym sezonie pokonał już takie marki jak Orlen Wisła Płock czy KS Azoty Puławy, łatwo ograł walczącą o utrzymanie SPR Stal Mielec.

Od początku spotkania największą bolączką Stali była gra w ataku. Przez 10 minut mielczanie rzucili tylko jedną bramkę, a jej autorem był Tomasz Grzegorek. Tylko trochę lepiej radzili sobie gospodarze, którzy trafili raptem cztery razy.

Z biegiem czasu rosła jednak przewaga zabrzan. Po 15 minutach Górnik prowadził już 8:2 i wszystko wskazywało na łatwe punkty śląskiej drużyny. Goście jednak się nie załamali i falami odrabiali straty - najpierw trzy bramki z rzędu rzucił wracający do składu Michał Wypych, kilka minut po bramce dołożyli kolejni zawodnicy i trener Trtik zmuszony był poprosić o czas.

ZOBACZ WIDEO: Paweł Fajdek znalazł się na ustach całego świata. "Ta historia nie zniknie już nigdy"

Po raz kolejny swoje show w bramce wyczyniał Martin Galia. Czeski bramkarz odbił prawie co drugą piłkę w pierwszej połowie, czym wydatnie pomógł swoim kolegom z pola. Do szatni w lepszych humorach schodzili zabrzanie, chociaż 4 bramki przewagi mogły powodować lekki niedosyt.

Druga część spotkania rozpoczęła się od trafienia Marcina Miedzińskiego. Później jednak do głosu doszli zawodnicy ze Śląska, którzy szybko wrócili do sześciu bramek przewagi. Na wydarzenia boiskowe próbował reagować Krzysztof Lipka , ale na niewiele się to zdało - Górnicy z każdą minutą powiększali swoją przewagę.

Po przerwie zarysowała się wyraźna dominacja podopiecznych czeskiego szkoleniowca. Przyzwoitą zmianę w bramce dał Mateusz Kornecki, skutecznością w niedzielnym spotkaniu imponował Jan Czuwara. Lewoskrzydłowy zdobył 7 bramek, myląc się przy tym tylko raz.

Obraz gry nie zmienił się do ostatnich minut. Zabrzanie z każdą akcją konsekwentnie powiększali swoją przewagę. Ostatecznie Górnik gładko pokonał Stal 35:26.

PGNiG Superliga, 8. kolejka:

NMC Górnik Zabrze - SPR Stal Mielec 35:26 (14:10)

Górnik:
Galia (9/19 - 47 proc.), Kornecki (5/15 - 33 proc.), Kazimier (0/6) -  Adamuszek 2, Bąk 6, Gliński, Gogola, Sićko 2, Sluijters 4 (1 k), Tatarincew 2, Buszkow 3, Czuwara 7, Tomczak 4, Daćko 2, Gromyko 1, Pawelec 2
Karne: 1/2
Kary: 8 min. (Sluijters 4 min., Gromyko, Pawelec 2 min.)

Stal: Lipka (3/17 - 18 proc.), Wiśniewski (6/27 - 22 proc.) - Cuzic, Ćwięka 2, Kowalczyk 5 (3 k), Miedziński 2, Mochocki, Sarajilic 2, Wypych 3, Janyst 3, Krupa 1, Skuciński 2, Wilk, Grzegorek 2, Krępa 3, Pawłowski 1
Karne: 3/3
Kary: 4 min. (Grzegorek, Janyst - po 2 min.)

Komentarze (1)
avatar
Pawel Franzke
5.11.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Pawelec dostał jedną karę. Za to nie widać tu kary dla Adamuszka