W ostatnich minutach spotkania Paweł Paczkowski został popchnięty podczas indywidualnego rajdu, niefortunnie upadł na lewą dłoń, której palce wygięły się w nienaturalny sposób. Prawy rozgrywający potrzebował pomocy medycznej, nie wrócił już do gry.
Okazało się, że Paczkowski naderwał więzadła palców, ale obędzie się bez zabiegu, więc prawdopodobnie jeszcze w listopadzie reprezentant Polski wystąpi w barwach Motoru Zaporoże.
Na razie rozgrywający opuścił spotkanie z Celje Pivovarna Lasko (28:33), raczej zabraknie go przynajmniej w dwóch kolejnych meczach Motoru w Lidze Mistrzów z Nantes. To duże osłabienie ukraińskiego zespołu, Paczkowski do tej pory był najlepszym strzelcem w europejskiej elicie (23 gole w pięciu meczach).
Polak przebywa drugi rok w Zaporożu na wypożyczeniu z PGE VIVE Kielce.
ZOBACZ WIDEO PGNiG Superliga: Demolka w Kielcach! Pewna wygrana PGE VIVE