Od pierwszych minut lepiej prezentowali się goście, którzy grali składniej i skuteczniej. Szczypiorniści MOKS-u poczynali sobie nerwowo i często łamali przepisy gry. Dlatego też Nafciarze schodzili na przerwę z jedną bramką przewagi.
Druga część spotkania wyglądała już znacznie lepiej w wykonaniu Słonecznych. Goście zbyt wcześnie cofnęli się do defensywy i to ich zgubiło. Na 20 minut przed końcem obrona Wisły posypała się, a gospodarze grali w tym czasie jak w transie wyciągając ze stanu 13:15 na 16:15. Od tego momentu widać było, że białostoczanie nie dadzą już sobie wydrzeć zwycięstwa. W ostatnich minutach rozpaczliwe atakujący Nafciarze nadziali się na kilka kontr, które przesądziły o zwycięstwie MOKS-u.
- Po serii porażek odnieśliśmy bardzo ważne zwycięstwo nad wyżej notowanym rywalem. Dziś widać było walkę i zaangażowanie - powiedział zadowolony trener MOKS-u Andrzej Nocny.
MOKS Słoneczny Stok Białystok - Wisła II Płock SA. 27:24 (11:12)
Bramki dla MOKS-u: Ołdakowski 10, Borsuk 5, Dziekoński 4, Zyskowski 3, Zinówko 3, Nocny 1, Derewońko 1.