Turniej w Alicante: szybka jazda Polek. Z Europy do Ameryki

Materiały prasowe / ZPRP / Na zdjęciu: Monika Kobylińska
Materiały prasowe / ZPRP / Na zdjęciu: Monika Kobylińska

Kilkanaście godzin ma wystarczyć Biało-Czerwonym na wyciągnięcie wniosków po porażce z Hiszpanią 16:23. Kolejnym rywalem Polek przed mistrzostwami Europy w piłce ręcznej będą Brazylijki.

Ostatni raz reprezentantki Polski mierzyły się z Canarinhos podczas mistrzostw świata w 2017 roku. Biało-Czerwone wygrały wówczas 29:27 i dzięki temu zajęły 17. miejsce w turnieju zdobywając tym samym Puchar Prezydenta. Nie było to jednak łatwe spotkanie, co pamięta aż 10 zawodniczek z obecnej kadry Leszka Krowickiego.

W hiszpańskim Alicante Brazylijki mają już jeden triumf na swoim koncie. Po bardzo emocjonujących zawodach pokonały jednym trafieniem Niemki 20:19. A Polki mają o czym myśleć. Dzień wcześniej niespecjalnie radziły sobie w starciu z gospodyniami turnieju. Brakowało skuteczności w sytuacjach stuprocentowych. Nasze panie dały się rozkręcić bramkarkom: Silvii Navarro oraz Mercedes Castellanos.

Pocieszeniem może być fakt, że reprezentantki Ameryki Południowej na tej pozycji nie mają tak dobrych zawodniczek. Mają za to znaną z polskich parkietów świetnie ostatnio dysponowaną Patricię Machado Matieli. Środkowa rozgrywająca może nie dysponuje imponującymi warunkami fizycznymi, ale posiada niezły rzut, jest szybka i zwinna. Trener Jorge Duenas może liczyć także na swoje skrzydłowe, które znakomicie biegają do kontr. Gra zespołu bazuje na szybkich wznowieniach.

Polki powinny się przede wszystkim skupić na rozwiązywaniu ataków w liczebnej przewadze. Poprzedniego dnia był z tym spory problem. Niemniej, w samej grze widać pomysł, wzrost z kolei może stanowić atut w defensywie. Mamy też sporo indywidualności. Furorę we Francji robi Adrianna Płaczek. Ciągle w wysokiej formie są: Kinga Achruk czy Karolina Kudłacz-Gloc. Trener Krowicki ma w Hiszpanii aż 18 zawodniczek. Rotacji należy się spodziewać, co było już widać w starciu z Las Guerreras.

Początek mistrzostw Europy już 30 listopada. W pierwszym meczu zmierzymy się z Serbią.
Brazylia - Polska / 24.11.2018, godz. 19:00


[b]ZOBACZ WIDEO Kszczot trzyma kciuki za Kubicę: Wierzyłem, że wróci. Teraz najważniejsza jest stabilizacja.

[/b]

Komentarze (1)
avatar
trybuny
24.11.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Brawo Wera.