Liga Mistrzów: twierdza Kielce padła. FC Barca Lassa wypunktowała PGE VIVE

PAP / Piotr Polak / Na zdjęciu: zawodnik PGE Vive Kielce Krzysztof Lijewski (z prawej) i Ludovic Fabregas (z lewej) z Barca Lassa
PAP / Piotr Polak / Na zdjęciu: zawodnik PGE Vive Kielce Krzysztof Lijewski (z prawej) i Ludovic Fabregas (z lewej) z Barca Lassa

Aż siedemdziesiąt osiem trafień padło w pojedynku PGE VIVE z FC Barcą Lassą. Zwycięzcami jesiennego szlagieru zostali Katalończycy, którzy pokonali mistrzów Polski aż 42:36.

Atmosfera święta. Bilety wyprzedane na prawie dwa tygodnie przed pierwszym gwizdkiem. Bitwa o dominację i w ostatecznym rozrachunku możliwe, że o pierwsze miejsce w grupie. Walka lidera z zespołem zajmującym drugą lokatę w zestawieniu. Rewanż za porażkę w Barcelonie. Emocje i doping, jakiego już dawno w Hali Legionów nie było.

Mecz PGE VIVE z Barcą Lassą miał w sobie wszystko - kosmiczne akcje, fantastyczne asysty, piękne rzuty, ale też przestoje, błędy podań, nieporozumienia i chaotyczne zagrania.

Zaczęło się doskonale. Obie drużyny wyszły na parkiet piekielnie mocno zmotywowane, od razu rzuciły się do ataku i narzuciły szaleńcze tempo. Wynik spotkania otworzył Władisław Kulesz, dla którego spotkanie z Dumą Katalonii było debiutem w żółto-biało-niebieskich barwach w Lidze Mistrzów. Po niezwykle wyrównanym początku kielczanie stanęli przed możliwością objęcia dwubramkowego prowadzenia, ale kontratak zmarnował Mateusz Jachlewski. Od tego momentu coś w grze mistrzów Polski kompletnie się zacięło. Żółto-biało-niebiescy nie byli w stanie przeprowadzić skutecznej akcji - podawali niedokładnie, kilka razy zgubili piłkę, zapisali na swoim koncie faul w ataku, a nawet popełnili błąd kroków. Efekt? Brak trafienia przez osiem minut.

Katalończycy nie mogli nie wykorzystać ręki podanej przez gospodarzy. W czasie, gdy mistrzowie Polski nie potrafili zdobyć bramki, Hiszpanie odskoczyli na pięć trafień i mogli grać z dużym spokojem. Kielczanie szybko jednak uniemożliwili rywalom zbudowanie większej przewagi z dużą konsekwencją odrabiając straty. Na dwie minuty przed końcem pierwszej połowy gracze PGE VIVE przegrywali już tylko jednym oczkiem. Wystarczyła jednak chwila dekoncentracji, by Duma Katalonii wyprowadziła dwie szybkie akcje i zakończyła tę część meczu prowadząc trzema trafieniami.

Po przerwie zaczął powtarzać się scenariusz meczu rozegranego w Barcelonie. Kielczanie gonili, odrabiali, ale przełamać rywali i doprowadzić do remisu się nie udawało. Żółto-biało-niebiescy grali dobrze w ataku, ale mieli ogromne problemy w defensywie. Vladimir Cupara nie miał pomysłu na zatrzymanie ataków rywali, koledzy na linii szóstego metra też mu niezbyt pomagali. Katalończycy co rusz zaskakiwali obrońców kreatywnymi, indywidualnymi akcjami, do tego z bezlitosną precyzją wykorzystywali wszystkie kontrataki i w błyskawicznym tempie ich przewaga zaczęła rosnąć.

Po rzucie Gilberto Duarte w 44. minucie przyjezdni znów prowadzili pięcioma trafieniami. Po tym ciosie kielczanie się już nie podnieśli. Festiwal rzutów trwał w najlepsze, ale to szczypiorniści z Barcelony dzierżyli w swoich rękach pełną kontrolę. Siedemdziesiąt osiem - na tylu bramkach stanął licznik w tym starciu.

Liga Mistrzów, grupa A, 9. kolejka:

PGE VIVE Kielce - FC Barca Lassa 36:42 (15:18)

PGE VIVE: Cupara, Ivić - Bis, A. Dujshebaev 5, Aguinagalde 3, Jachlewski 2, Janc 5, Lijewski 2, Jurkiewicz 1, Kulesz 6, Moryto 5, Fernandez Pere 1, D. Dujshebaev 1, Karalek 5
Karne: 1/1
Kary: 4 min. (Jurkiewicz, D. Dujshebaev - po 2 min.)

FC Barca Lassa: Perez de Vargas, Moller - Mortensen 9, Tomas 6, Entrerrios 1, Sorhaindo, Andersson, Arino 1, N'Guessan 5, Gomez 1, Dos Santos 1, Dolenec 1, Mem 2, Duarte 9, Palmarsson 5, Fabregas 2
Karne: 3/3
Kary: 2 min. (Palmarsson - 2 min.)

ZOBACZ WIDEO PGNiG Superliga: Derby Trójmiasta dla Wybrzeża. Arka nie dała rady

Komentarze (77)
avatar
kck
25.11.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jeśli chodzi o ŚR na następny sezon chciałbym, żeby był to młody Hiszpan, przynajmniej nie miałby kłopotu ze złapaniem zagrywek. Rynek bałkański widać, że przeżywa kryzys. 
avatar
Miasto mistrzów - Kielce
25.11.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ostatnia akcja meczu Montpellier ze Szwedami i wkrętka na 30:31... Szwedzi ogrywają przeciwnika i maja szansę na zajecie 6 lokaty:) 
avatar
Maxi-102
25.11.2018
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Jaka tam twierdza padła dla mnie to bardziej domek z kart.....:) 
avatar
jayjay
25.11.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Wszyscy krytykują obronę i chwalą atak, nie do końca rozumiem czemu. Przecież to właśnie przez atak straciliśmy tyle bramek, bo z każdego złego podania, przestrzelonej sytuacji, faulu w ataku i Czytaj całość
avatar
turysta
25.11.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Brawo. 36 punktów wsadzić Barcelonie, pięknie. Graty z Zielonej Góry.