Zgrupowanie, które odbędzie się niespełna 3 kilometry od miejsca, gdzie na co dzień trenuje Paweł Salacz jest jego pierwszym w karierze. - Byłem zaskoczony, ale już wcześniej słyszałem od kolegów z drużyny, że zostanę powołany. Nie zmienia to jednak faktu, że była to dla mnie miła niespodzianka i jestem z tego szczęśliwy - powiedział obrotowy Energi Wybrzeża Gdańsk.
Rok temu sytuacja jednego z najwyższych szczypiornistów PGNiG Superligi wyglądała zupełnie inaczej. Leczył kontuzję i tak naprawdę nie miał szans pokazać swojego potencjału. Co by powiedział osobie, która wówczas zakomunikowałaby mu o przyszłym powołaniu? - Rozmawiałem już o tym z Damianem Wleklakiem, który mówił mi, że cały czas mam dużą szansę pojechać na zgrupowanie kadry. Już na początku tego sezonu przekonałem się, że miał rację - podkreślił Paweł Salacz.
W tym sezonie zawodnik ten potrafił zaskoczyć już niejednokrotnie. - Duży wpływ miał na to fakt, że dostałem więcej szans do grania i nabrałem pewności siebie. Jest duża szansa pomiędzy drugim kołowym, a podstawowym zawodnikiem. Ta runda dała mi też przekonanie co do tego, co tak naprawdę robię - ocenił.
Powołania do pierwszej reprezentacji otrzymało aż trzech zawodników Energi Wybrzeża. Obok Salacza jest to inny debiutant - Kamil Adamczyk, a także Adrian Kondratiuk, najbardziej doświadczony z tego grona. - Zdecydowanie będzie nam raźniej. Z Adrianem trenujemy na co dzień i wiemy, czego się od siebie nawzajem spodziewać na boisku. Adrian Kondratiuk to środkowy rozgrywający, więc ustawia całą grę. Mam nadzieję, że z jego pomocą będzie nam o wiele łatwiej - stwierdził Paweł Salacz.
Ekspresowe tempo rozwoju, miejsce w czołówce klasyfikacji strzelców, niezłe wyniki z Energą Wybrzeżem. Gdzie Paweł Salacz widzi się za rok? - Na razie nie chcę myśleć o tym, co będzie za rok. Skupiam się na tym sezonie i na tym, by zagrać jak najlepiej w każdym spotkaniu. Energa Wybrzeże to doskonałe miejsce do rozwoju dla młodych zawodników. Trener Marcin Lijewski zawsze nam podpowiada i możemy w każdej chwili do niego podejść i zapytać się, gdy czegoś nie rozumiemy. Liczę na debiut z Niemcami, co daje mi dodatkową motywację, ale też odczuwam lekki stres. Zagranie w pierwszej kadrze narodowej, to marzenie każdego zawodnika z Polski - podsumował.
ZOBACZ WIDEO PGNiG Superliga: Miazga w hicie! Azoty nie zdobyły Orlen Areny