Prezes Błażej Wojtyła zapowiadał, że po nieudanej rundzie jesiennej przyjrzy się wynikom zespołu i podejmie stosowne decyzje. Od dawna mówiło się, że pierwszym etapem zmian będą poszukiwania nowego trenera. Ofertę przyjął ostatecznie Szwed Patrik Liljestrand i 2 stycznia przejmie obowiązki od Pawła Ruska.
Zanim Szwed podpisał umowę, MKS rozmawiał z wieloma polskimi szkoleniowcami, m.in. z Maciejem Mroczkowskim, Patrykiem Romblem czy Dariuszem Molskim.
Nowy szkoleniowiec dobrze zna klimat Superligi, bo pracował w Polsce przez dwa lata. W 2013 roku objął Górnika Zabrze, doprowadził go do brązowego medalu, w następnym sezonie zajął piąte miejsce i pożegnał się z zespołem. Ostatnio opiekował się IFK Skovde. Wcześniej prowadził kluby Bundesligi, TV Emsdetten i TuS N-Luebbecke.
Liljestrand za czasów kariery zawodniczej był bramkarzem i zdobył srebro igrzysk olimpijskich w Barcelonie w 1992 roku.
Do zmiany w Enerdze MKS-ie Kalisz doszło po fatalnej jesieni w wykonaniu zeszłorocznej beniaminka. Zamiast walki o czołową ósemkę zespół utknął w dole tabeli i zajmuje 11. miejsce ze stratą ośmiu punktów do pozycji gwarantującej utrzymanie oraz fazę play-off.
Trener Rusek prowadził MKS w premierowym sezonie w Superlidze, beniaminek awansował wówczas do ćwierćfinału, co było dużym osiągnięciem. Wcześniej razem z Bartłomiejem Jaszką wprowadził drużynę do polskiej elity.
Liljestrand będzie miał kilkanaście dni na dotarcie się z podopiecznymi, kaliszanie zagrają w Superlidze na przełomie stycznia i lutego.
ZOBACZ WIDEO: Rok rozczarowań w polskiej piłce. "Lepiej już było"