23 stycznia 2018 roku na specjalnej konferencji w świat poszła wiadomość o realizacji projektu 500 SuperFinal HBL, czyli cyklu pięciu spotkań najlepszych drużyn świata. Niecały rok później wiadomo już, że pierwszy mecz tego wydarzenia się nie odbędzie. Co więcej, dalsze istnienie całego projektu jest mocno wątpliwe.
W ramach premierowej odsłony, 21 grudnia 2018 r. w Dubaju miały zmierzyć się drużyny PGE VIVE Kielce oraz FC Barca Lassa. We wrześniu bieżącego roku wiadomo już jednak było, że spotkanie to nie odbędzie w wyznaczonym terminie, lecz 12 miesięcy później. Jak się okazuje, to nie koniec problemów z organizacją cyklu objętego oficjalnym patronatem IHF.
Jak informuje "Marca", problemy zaczęły się od polskiego organizatora wydarzenia, któremu zabrakło środków niezbędnych do realizacji spotkania. Według hiszpańskich mediów, spółce Team Player Management - bo to o niej mowa - nie udało się znaleźć sponsorów, przez co musiała ona przełożyć hitowe starcie. Dodatkowo, organizator odwołał również towarzyszący temu turniej drużyn młodzieżowych, których zwycięzcy mieli otrzymać zaproszenie na spotkanie mistrza Polski z najlepszą hiszpańską drużyną ostatnich lat.
Nieoficjalnie jednak mówi się, że problem jest zdecydowanie głębszy i nie dotyczy tylko pierwszego pojedynku. Na włosku wisi realizacja całego przedsięwzięcia. A stawka jest duża - zgodnie z zapowiedziami, na zwycięzcę miało czekać aż 300 000 dolarów.
Ewentualne zarzucenie projektu nie byłoby pierwszą wpadką Team Player Management, jeżeli chodzi o organizowanie dużych wydarzeń. Jak pisała we wrześniu kielecka "Gazeta Wyborcza", firma ta "zasłynęła" dwa lata wcześniej przy okazji żużlowego Grand Prix Niemiec. Zawody w Berlinie nie doszły do skutku, mimo sprzedanych kibicom biletów. Z kolei w 2017 roku spółka miała zorganizować - również w Dubaju - zmagania z cyklu żużlowej Ligi Mistrzów, które zostały jednak przesunięte na 2018.
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: piłkarz zabrał modelkę na Karaiby. Szczęściarz!