Turniej w Palencii: Polacy postawili się mistrzom Europy. Wejście smoka Damiana Przytuły

Newspix / Mirosław Szozda / Na zdjęciu: piłkarze ręczni reprezentacji Polski
Newspix / Mirosław Szozda / Na zdjęciu: piłkarze ręczni reprezentacji Polski

Polscy szczypiorniści przegrali z Hiszpanami 28:34 w drugim dniu międzynarodowego Turnieju w Palencii. Mimo porażki, Biało-Czerwoni zostawili po sobie bardzo przyzwoite wrażenie.

Polacy rozpoczęli w identycznym zestawieniu wyjściowej siódemki jak w meczu z Białorusinami. Po kilku minutach Biało-Czerwoni zaczęli odstawać od Hiszpanów. Gospodarze turnieju dobrze odczytywali nasze zamiary ofensywne. Początkowo na wysoką obronę gracze Piotra Przybeckiego stosowali grę jeden na jeden z przełożeniem, ale i to szybko było udaremniane. Kilkoma bramkami wciąż prowadziła reprezentacja Hiszpanii.

Na szczęście niezmordowany Kamil Syprzak, megaambitny Jan Czuwara oraz straszący rzutem Rafał Przybylski, nie pozwolili odskoczyć na więcej niż cztery trafienia. Jasnym akcentem było wejście na parkiet Damiana Przytuły, który od razu popisał się atomowym rzutem z lewego rozegrania. Później też grał całkiem dobrze. Odważnie, z fantazją, skutecznie. Z sześcioma golami był najskuteczniejszym rozgrywającym Biało-Czerwonych.

W ostatnich dziesięciu minutach pierwszej połowy Polakom zaczęło się powodzić coraz lepiej. Mocniejsza obrona połączona z niezłą postawą Adam Malcher oraz kilka błędów podopiecznych Jordiego Ribery sprawiło, że gracze znad Wisły zdobyli bramkę kontaktową. Może gospodarze nie angażowali pełni swoich umiejętności, ale z postawy Polaków, zwłaszcza Przytuły i Czuwary, można było się cieszyć. Dogrania na koło do Syprzaka też wychodziły niemal perfekcyjnie.

Po przerwie reprezentacja Polski dotrzymywała rywalom kroku przez niemal kwadrans. Po tym czasie zbyt Polacy często zawodzili w ataku. Bartosz Kowalczyk i Przybylski zmarnowali kolejno po sobie pewne sytuacje do zdobycia bramki. Pozostałym ich kolegom jakby zaczęło brakować koncepcji na grę. W 53. minucie gospodarze prowadzili już 29:24. Mimo to naszym zawodnikom udało się jeszcze popisać akcją meczu. Podwójną wrzutkę zakończył niezawodny Przytuła.

Turniej w Palencii:

Hiszpania - Polska 34:28 (17:16)

Hiszpania: De Vargas, Corrales - Fernadnez Perez 6, Gurbindo 1, Gomez 7, Enterrios 3, A. Dujszebajew 1, Sarmiento 1, Aguinagalde 1, Canellas, Morros, Arino 1, Guardiola 2, Sole 1, Goni 1, Figueras 7, D. Dujszebajew 2

Polska: Kornecki, Malcher - Przytuła 6, Salacz, Olejniczak, Kowalczyk 1, Szczęsny 1, Czuwara 6, Syprzak 6, Szpera 2, Moryto 3, Jarosiewicz 1, Gębala, Przybylski 2

ZOBACZ WIDEO Ronaldo ratuje Juventus i wyprzedza Piątka! [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Komentarze (15)
avatar
Ukassiu
5.01.2019
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Za 4 lata mś u nas. Warto powoływać zawodników z myslą o tej imprezie. Czy na niej wystąpi Szpera czy Krupa? Napewno nie, lepiej dawać szansę młodym jak Przytuła. 
spoko22
5.01.2019
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Porażka po przyzwoitym meczu, wstydu nam ten mecz nie przyniósł. Ot dowolny mecz drużyny polskiej ligi z Kielcami - ok. 50 minut solidnej gry, kilka głupich błędów i czapa na koniec. Czytaj całość
avatar
Złoty Bogdan
5.01.2019
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Fajny mecz Przytuły, przypomina mi on Marka Witkowskiego, który rzucał takie bomby w okienka z 9 metra zanim stało się to modne. 
Pride of the city
5.01.2019
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
9 października w Kielcach mecz, Przytula rzucił wtedy 6 bramek. Co do niego rzut ma bardzo fajny ale widać że taktyczne dużo pracy przed nim. 
avatar
zawas
5.01.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Przypomnę tylko,że grająca "towarzysko i na luzie" Hiszpania wygrała z nami 14 bramkami! I to nie taka odległa historia- ja widzę dobry kierunek jeszcze trochę czasu.