Dłużej w Polsce grał Anderson Mollino, który do Arki Gdynia przeszedł z Zagłębia Lubin. - Po pucharowym meczu z Górnikiem dowiedzieliśmy się, że u nas nie zostanie. Następnego dnia długo rozmawialiśmy. Na dobrą sprawę sami nie wiemy czemu podjął taką decyzję. To była kwestia dogadania się z zarządem i wiem, że doszedł do porozumienia przed świętami. Nie będzie u nas już obu Brazylijczyków - powiedział Dawid Nilsson, trener Arki.
Kolejnym osłabieniem jest odejście Jacksona Souzy, po którym można było sobie dużo obiecywać. - Jackson Souza się tutaj nie odnalazł. Miał trochę inne wyobrażenie o Polsce. Zadecydowały też kwestie rodzinne, bo w Brazylii zostali żona i dwunastoletnia córka, co było dużym problemem, bo mógł widywać rodzinę raz na pół roku. To go przytłoczyło - przekazał trener.
Pod znakiem zapytania stoi przyszłość obu zawodników. - Nie wiem gdzie będą teraz grali. Jackson Souza wyraźnie się u nas nie odnajdywał i przekładało się to na boisko, a w kwestii Andersona Mollino dzwonił do mnie trener z Brazylii z pytaniem o kwestie prawne jego sytuacji kontraktowej. Opisałem mu ją i z tego co wiem, zarząd się z nim porozumiał - wyjawił szkoleniowiec.
Wzmocnieniem Arki Gdynia ma być Krystian Wołowiec, który w Enerdze Wybrzeżu nie dostawał wielu szans i jego wypożyczenie z Orlenu Wisły zostało skrócone. Kontrakt w Arce ma być podpisany w najbliższych dniach. - Myślimy jeszcze o innych wzmocnieniach i jest w tej kwestii duże zaangażowanie z różnych stron. Liczymy na to, że w przyszłym tygodniu będziemy mieli jaśniejszy obraz sytuacji - podsumował Nilsson.
Arka Gdynia obecnie zajmuje ostatnie miejsce w PGNiG Superlidze. Zespół z Trójmiasta wygrał jedno z czternastu spotkań.
ZOBACZ WIDEO Puchar Anglii: Tottenham bez litości. 7 goli w meczu z ekipą z niższej ligi [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]
Czy Arka utrzyma się w PGNiG Superlidze? 
