Puchar Polski: Gwardia postawiła się Sandra Spa Pogoni. Szczecinianie grają dalej

Pierwszoligowa Gwardia Koszalin nie zdołała sprawić sensacji w 1/16 finału Pucharu Polski. Przegrała we własnej hali z Sandra Spa Pogonią 20:26. Szczecinianie przewagę osiągnęli w ostatnim kwadransie zawodów.

Krzysztof Kempski
Krzysztof Kempski
piłkarze ręczni Sandra Spa Pogoni Szczecin WP SportoweFakty / Kuba Hajduk / Na zdjęciu: piłkarze ręczni Sandra Spa Pogoni Szczecin
Podopieczni Piotra Frelka udali się do Koszalina w wyjątkowo wąskim składzie. W protokole przedmeczowym znalazło się zaledwie 11 nazwisk, z czego tylko 9 zawodników mogło zagrać w polu. Ten fakt sprawiał, że Gwardia mogła pokusić się o sensację. Ekipa z PGNiG Superligi Mężczyzn odjechała jednak gospodarzom w decydującym momencie meczu i pewnie zameldowała się w kolejnej rundzie rozgrywek o Puchar Polski.

Zabrakło choćby Sebastiana Zapory, którego wyeliminował drobny uraz. Sztab szkoleniowy nie zamierzał jednak ryzykować pogłębienia kontuzji i wolał dać odpocząć swojemu bramkarzowi. Niezłe zawody rozegrał Patryk Miłek. Tylko do przerwy trafił aż 5-krotnie, będąc zarazem najskuteczniejszym szczypiornistą wśród gości. Miejscowych z kolei, jak zwykle, ciągnął do przodu Patryk Kiciński. Swoje przysłowiowe trzy grosze dołożył także wypożyczony do Gwardii Jakub Radosz. Jakby chciał pokazać, że coś jednak potrafi.

Do przerwy mieliśmy małą niespodziankę. Pierwszoligowcy prowadzili z faworytem 12:10. Ale tę przewagę zdołali utrzymać jeszcze tylko przez siedem minut po zmianie stron. W tamtym czasie istotną rolę odegrał Wojciech Jedziniak. Doświadczony skrzydłowy wykańczał kontry, po których Pogoń zyskała dwa "oczka" zapasu. Koszalinianie otrzymali jasny sygnał, ale nie zdołali kontynuować tego, co zaprezentowali w pierwszej części zawodów.

Portowcy poszli za ciosem. Wyraźnie złapali wiatr w żagle. Pomimo tego, że częściej siadali na ławce kar, fizycznie wyglądali lepiej niż zawodnicy Piotra Stasiuka. Byli też przede wszystkim niezwykle skuteczni. Od 47. do 52. minuty rzucali w każdej wykonywanej przez siebie akcji. Prowadzili już 23:17 i stało się jasne, że osiągną zamierzony cel. Podkręcili jeszcze wynik w samej końcówce, ale ostatecznie stanęło na sześciu bramkach zaliczki. Pogoń zatem już w 1/8 finału Pucharu Polski.

Puchar Polski, 1/16 finału:

Gwardia Koszalin - Sandra Spa Pogoń Szczecin 20:26 (12:10)

Gwardia: Fiodor, Rycharski - Bereżny 1, Felsztiger 1, Hertig, Kiciński 7, Jakutowicz, Kamiński, Radosz 5 (1/1), Ciarkowski 4, Maliarewicz, Karnacewicz 1, Bugaj.
Karne: 1/1.
Kary: 4 min. (Kiciński, Ciarkowski - 2 min.).

Sandra Spa Pogoń: Teterycz, Bartosik - Wąsowski, Bosy 3, Mróz, Jońca 4, Jedziniak 4, Matuszak 1, Miłek 8, Zaremba 2, Fedeńczak 4 (2/2).
Karne: 2/2.
Kary: 10 min. (Zaremba - 4 min., Fedeńczak, Bosy, Wąsowski - 2 min.).

Sędziowie: Korda, Strzelczyk.
Widzów: 290.

ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: tak wygląda rywalka Karoliny Kowalkiewicz. Wow!
Czy Sandra Spa Pogoń zdoła awansować do ćwierćfinału rozgrywek o Puchar Polski?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×