O powrocie jednego z najlepszych lewoskrzydłowych na świecie do Rhein-Neckar Loewen mówiło się już od kilku miesięcy. Mimo licznych spekulacji, hitowy transfer był jak dotąd ciągle w sferach marzeń fanów Lwów. Aż do środy.
Na specjalnie zwołanej konferencji dyrektor zespołu, Jennifer Kettemann, wraz z dyrektorem sportowym Oliverem Roggischem zapowiedzieli wielki powrót kapitana reprezentacji Niemiec. Uwe Gensheimer ponownie założy koszulkę RNL - tę samą, którą nosił przez 13 lat, zanim przeszedł do Paris Saint-Germain HB. Do nowej-starej drużyny 32-latek dołączy po zakończeniu sezonu.
- Sprowadzamy do Mannheim najlepszego lewoskrzydłowego na świecie - powiedział Roggisch. Zadowolony był również sam zawodnik. - Wracam do domu. Cieszę się, że wszystko udało się załatwić - skomentował Gensheimer.
Niemiec z RNL związał się 3-letnią umową. Przyjście Gensheimera oznacza, że z zespołem pożegna się zapewne Gudjon Valur Sigurdsson. Doświadczony Islandczyk może trafić do... PSG. Drużynę z Mannheim opuści także grający po przeciwnej stronie Bogdan Radivojević. Serbski skrzydłowy dołączy do MOL-Pick Szeged, o czym poinformował w środę węgierski klub.
ZOBACZ WIDEO Bezsensowny transfer Peszki? "Za jego pół pensji można mieć trzech młodszych zawodników"