Po piętnastu minutach na świetlnej tablicy widniał wynik 6:4 dla Arki, a piotrkowscy zawodnicy popełnili wiele prostych błędów. Drugi kwadrans pierwszej odsłony należał już do Piotrkowianina. W 22. minucie do wyrównania doprowadził Grzegorz Sobut, a za chwilę najbardziej doświadczony zawodnik Piotrkowianina dał swojej drużynie prowadzenie 11:10. Do przerwy piotrkowski zespół rzucił jeszcze pięć bramek, sam stracił dwie i do szatni zszedł z wynikiem 16:12.
Po zmianie stron Arka nie była już w stanie nawiązać skutecznej walki, a zespół Dmytro Zinchuka z minuty na minutę powiększał przewagę. Ostatecznie wygrał 36:26, a wynik spotkania ustalił w ostatniej sekundzie Tomasz Mróz. W drugiej połowie piotrkowski szkoleniowiec dokonał kilku zmian. Na boisku pojawili się między innymi Mróz i Sebastian Iskra. Nie wszedł już Sobut, który tym samym musi odłożyć o jakiś czas świętowanie tysięcznej bramki w najwyższej klasie rozgrywkowej (obecnie ma ich 993).
- Na pewno nikt nie lekceważył rywala, ale bardzo chcieliśmy to spotkanie wygrać. Od 15. minuty zmieniliśmy trochę obronę, parę piłek odbił Marcin Schodowski i w efekcie wygraliśmy dość spokojnie. Myślimy już teraz o środowym meczu w Gdańsku - przyznał szkoleniowiec Piotrkowianina.
Zobacz także: PGNiG Superliga: Stal Mielec nadal w dołku. Zagłębie Lubin bliżej play-off
Piotrkowianin Piotrków Trybunalski - Arka Gdynia 36:26 (16:12)
Piotrkowianin: Schodowski, Procho - Iskra 6, Mastalerz 4, Mróz 4, Nastaj 4, Pacześny 4, Szopa 4/3, Woynowski 4, Sobut 2, Andreou 1, Kaźmierczak 1, Surosz 1, Tórz 1, Pożarek, Swat
Rzuty karne: 3/4
Kary: 6 min (Andreou - 2 min., Kaźmierczak - 2 min., Swat - 2 min.)
Arka: Pieńczewski 1 - Kamyszek 8/2, Przysiek 6/1, Jamioł 4, Skwierawski 2, Wołowiec 2, Ćwikliński 1, Lisiewicz 1, Rychlewski 1, Całujek, Czaja, Jasowicz, Rutkowski.
Rzuty karne: 4/8
Kary: 8 min (Kamyszek - 2 min., Lisiewicz - 2 min., Całujek - 2 min., Jasowicz - 2 min.)
Sędziowali: Kamil Dąbrowski, Paweł Staniek (Kielce). Widzów: 650
ZOBACZ WIDEO: Maciej Wisławski: Z Hołowczycem byliśmy jak ogień i woda. To był idealny duet