To już kolejna długa przerwa czołowego zawodnika PGE VIVE. W ostatnim meczu fazy grupowej Ligi Mistrzów z Veszprem nie wystąpi na pewno Daniel Dujshebaev, wątpliwy jest też udział w spotkaniu Alexa Dujshebaeva, rehabilitującego kolano po kontuzji więzadeł pobocznych.
Do listy kontuzjowanych ponownie dołączył Michał Jurecki. W końcówce 2018 roku pauzował dwa miesiące z powodu urazu mięśniowego, wrócił do gry na kilka spotkań i znowu spotkał go pech. W Mannheim, podczas przegranego 29:30 meczu z Rhein-Neckar Loewen, podczas rzutu uderzył ręką w dłoń Iliji Abutovicia. Po kilkunastu sekundach poprosił o wstrzymanie gry, zasygnalizował uraz i w 50. minucie zakończył występ.
Michał Jurecki przeszedł badanie tomografem komputerowym w Kielcach, które wykazało złamanie I kości śródręcza. W takich sytuacjach prognozuje się kilka tygodni przerwy, w najgorszym wypadku nawet trzy miesiące. Były reprezentant Polski oczekuje na ewentualną decyzję o operacji. Od dalszej terapii zależy czas rekonwalescencji.
Na szczęście dla VIVE, z Veszprem może zagrać Luka Cindrić, pauzujący od miesiąca. Powrót Chorwat poprawi sytuację na środku, ale absencja Jureckiego oznacza, że na lewym rozegraniu do wyboru zostaną Władisław Kulesz, wykorzystywany głównie w obronie Marko Mamić i pełniący ostatnio rolę środkowego Mariusz Jurkiewicz.
Mecz z Veszprem (2 marca) zdecyduje o miejscu VIVE w tabeli grupy A Ligi Mistrzów.
ZOBACZ WIDEO Selekcjoner Brzęczek o powołaniach. "Będą dwie nowe twarze!"