Baltic Handball Cup: zwycięstwo po nierównej grze. Polki wygrały z Argentynkami i cały turniej
Reprezentacja Polski wygrała z Argentynkami 26:23 w trzecim spotkaniu turnieju Baltic Handball Cup w Gdańsku. Biało-Czerwone zagrały dziwny mecz. Momenty całkiem dobrej gry przeplatały fragmentami tych gorszych.
Jako że wicemistrzynie Ameryki Płd. nie grały wybitnie, to po kwadransie był remis (6:6). Chwilę wcześniej zaczął się jednak lepszy fragment gry podopiecznych Leszka Krowickiego, które zdobyły sześć bramek z rzędu. Sprinterskie tempo w kontrach wykazywała tradycyjnie Mariola Wiertelak. Coraz więcej piłek odbijała Adrianna Płaczek. Dobrą zmianę dały - kolejna z lublinianek - Aleksandra Rosiak oraz Patrycja Świerżewska. Gra gospodyń turnieju wyglądała w drugim kwadransie znacznie lepiej.
Przeczytaj także: wymarzone chwile szybkonogiej reprezentantki Polski -->
Przez ponad 10 minut po zmianie stron Polki utrzymywały przewagę trzech, czterech bramek. Monika Kobylińska z precyzją szwajcarskiego zegarka wykorzystywała rzuty karne. Kilka z rzędu rzutów odbiła Weronika Gawlik i w 49. minucie było już 23:16. Trener reprezentacji Argentyny, Eduardo Gallardo, próbował ratować sytuację nakazując rozciągać grę do skutecznej skrzydłowej Joany Bolling. Gawlik skutecznie jednak ją zatrzymywała wysoko wychodząc do prób lobowania.
W drużynie argentyńskiej MVP wybrano Macarena Gandulfo - z Rocasy Gran Canaria, która napsuła sporo krwi lubliniankom w zeszłorocznym finale Pucharu EHF. Po stronie Polek wskazano na bramkostrzelną Kobylińską.
Baltic Handball Cup, 3. mecz:
Polska - Argentyna 26:23 (12:9)
Polska: Gawlik, Płaczek - Wiertelak 3, Buklarewicz 1, Łabuda, Kobylińska 10, Górna, Kudłacz-Gloc, Janiszewska 2, Zawistowska 2, Zych, Stokłosa, Rosiak 2, Wołoszyk, Nowicka, Szarawaga 4, Świerżewska 2.
Argentyna: Carratu, Nino - Bolling 5, Bonazzola, Urban Medel, Pizzo 3, Garcia 1, Campigli 6, Sans, Mendoza 2, Crivelli, Gandulfo 2, Karsten Elke 3, Casasola, Mena 1, Cavo.
Sędziowie: Marek Baranowski oraz Bogdan Lemanowicz (Polska).
Słowacja - Islandia 28:30
ZOBACZ WIDEO "Piłka z góry". "W meczu z Łotwą, Polska może przegrać tylko sama ze sobą"