Puchar Polski: niebywałe zawody w wykonaniu Pogoni. Energa AZS przegrała wygrany mecz!

Materiały prasowe / MKS Zagłębie Lubin / Paweł Andrachiewicz / Na zdjęciu: szczypiornistki SPR Pogoni Szczecin
Materiały prasowe / MKS Zagłębie Lubin / Paweł Andrachiewicz / Na zdjęciu: szczypiornistki SPR Pogoni Szczecin

SPR Pogoń z awansem do finału Pucharu Polski. Szczecinianki wygrały mecz 21:19 i to pomimo, że po 30 minutach przegrywały aż 7:14. Energa AZS Koszalin na awans czekała już 10 lat i przynajmniej jeszcze rok poczeka.

Co ciekawe, SPR Pogoń i Energa AZS rywalizowały ze sobą w rozgrywkach o Puchar Polski tylko raz. Mowa oczywiście o okresie, w którym szczecinianki awansowały do PGNiG Superligi Kobiet. W sezonie 2015/2016 o awansie ekipy z Grodu Gryfa zdecydowały bramki zdobyte na wyjeździe. W pierwszym meczu granatowo-bordowe uległy rywalkom 23:25, by w rewanżu w Koszalinie zwyciężyć 26:24.

Zobacz także: Reprezentant Polski juniorów w Opolu. Gwardia znalazła zmiennika dla Przemysława Zadury

Jak ważną postacią jest bramkarz w piłce ręcznej, mogliśmy się przekonać w pierwszych minutach meczu w Szczecinie. Znakomicie między słupkami spisywała się wówczas Izabela Prudzienica. Broniła nawet w sytuacjach sam na sam, czym do szewskiej pasji doprowadzała choćby obrotową gospodyń, Jelenę Agbabę. Niewiele później w jej "buty" weszła także Marta Wawrzynkowska. Mimo wszystko lepsze wrażenie sprawiały akademiczki. Imponowały tempem rozprowadzania akcji i łatwością rzutu z drugiej linii. Jeszcze przed kwadransem zawodów wynik brzmiał 4:8.

Trener Neven Hrupec postanowił wprowadzić zmiany personalne. Na kole dość szybko pojawiła się nie tak dawna rekonwalescentka Patrycja Noga. Natomiast prawą stronę miały ożywić Karolina Kochaniak oraz Natalia Janas. Przełomu nie było. Miejscowe nie mogły się wstrzelić, choć prób było sporo. Zaczęły się też mnożyć inne błędy, jak np. niedokładne podanie do koleżanki. Chwilowy przestój gości także nie zmienił obrazu. Dwa dobrze wykonane rzuty karne Pauli Mazurek jeszcze powiększyły dystans między zespołami (6:14).

ZOBACZ WIDEO "Druga połowa". Ta scena mówi wiele o meczu z Łotwą. "To idealnie pokazuje, jak zagraliśmy"

PGNiG Superliga kobiet częściej na ekranie. Cztery kolejne mecze w TVP. Czytaj więcej!

Pogoni potrzebny był po zmianie stron cud lub przynajmniej jakiś niesamowity zryw. Energetyczne nie zamierzały na to pozwolić. Znakomicie ustawiały się w obronie. Grały dość twardo, ale czysto. Przeczekały trudny czas, choć w końcu przestały być tak skuteczne. Dystans dzielący obie drużyny z województwa zachodniopomorskiego wcale jednak nie stopniał. Przez 12 minut padło zaledwie 5 bramek, 3 dla gospodyń i 2 dla przyjezdnych.

W 47. minucie Anita Unijat nie wytrzymała. Jej drużyna straciła w krótkim odstępie lwią część przewagi. Pogoń wyraźnie odżyła w ofensywie. Za to niemoc Energi trudno było czymkolwiek wytłumaczyć. Już 60 sekund później granatowo-bordowe stanęły przed szansą na trafienie kontaktowe. Karnego na gola zamieniła Ivana Dezić i mecz rozpoczął się niemal na nowo. Koszalinianki w końcu wzięły się poważnie do pracy. Nadal nie dawały się dogonić.

Na 9 minut przed końcem bardzo źle zachowała się Natalia Wołownyk. Skrzydłowa bez pardonu zatrzymała będącą już w powietrzu Darię Zawistowską, co mogło się skończyć poważnym urazem tej drugiej. Tymczasem hala w Szczecinie przeżywała emocje do ostatnich chwil. Po rzucie z drugiej linii Dezić był remis po 19, a za chwilę na pierwsze prowadzenie gospodynie wyprowadziła Agbaba. Pudła w wykonaniu Michałów i Rycharskiej dopełniły formalności. Pogoń zameldowała się w finale.

Puchar Polski, 1/2 finału:

SPR Pogoń Szczecin - Energa AZS Koszalin 21:19 (7:14)

SPR Pogoń: Pruenster, Wawrzynkowska - Płomińska 3, Bozović 2, Noga 1, Cebula 3 (0/1), Urbańska, Janas, Wołoszyk 1, Szynkaruk 1, Dezić 6 (4/4), Zawistowska 2, Kochaniak, Agbaba 2, Blazević.
Karne: 4/5.
Kary: 8 min. (Płomińska, Bozović, Urbańska, Zawistowska - 2 min.).

Energa AZS: Prudzienica - Han, Urbaniak 1, Mazurek 5 (2/2), Tracz, Michałów 2, Wołownyk 1, Smbatian 3, Striukowa 1, Rycharska 4, Nowicka 2, Borysławska, Tomczyk.
Karne: 2/2.
Kary: 12 min. (Han, Nowicka - 4 min., Tracz, Wołownyk - 2 min.).

Sędziowie: Bąk, Ciesielski (obaj z Zielonej Góry).
Widzów: 700.

Źródło artykułu: