Tak PGE VIVE rzuciło na kolana gwiazdy z PSG. Servaas: To był najlepszy mecz w historii klubu

PGE VIVE Kielce wygrało z naszpikowanym gwiazdami Paris-Saint Germain aż 34:24, w pierwszym meczu 1/4 finału Ligi Mistrzów. Szoku po tak świetnym występie kielczan nie krył prezes klubu Bertus Servaas. - Zagraliśmy koncertowo - skwitował.

Daniel Kordulski
Daniel Kordulski
Bertus Servaas WP SportoweFakty / Tomasz Fąfara / Na zdjęciu: Bertus Servaas
  - Cały czas nie wierzę w to co się stało. Jestem w szoku. Czuje się fantastycznie i mam wrażenie, że to był sen, i zaraz się obudzę. To był jeden z najlepszych meczów w historii klubu. Cieszy tym bardziej, że zagraliśmy go właśnie w takim momencie, kiedy można powiedzieć, że sezon nie idzie. Pokazaliśmy wielką determinację. Walczyliśmy o każdy centymetr boiska. Wielki ukłon w stronę chłopaków i naprawdę zagraliśmy koncertowo - powiedział Servaas.

Nie zabrakło też ciepłych słów prezesa PGE VIVE w stronę kibiców, którzy dopingiem nieśli jak na skrzydłach swoich pupili. Tumult w Hali Legionów był momentami tak wielki, że z trudem dało się zbierać własne myśli. - Przede wszystkim chciałbym naszym kibicom podziękować. To było coś niesamowitego, co z nimi po raz kolejny przeżyliśmy. Podziękowania należą się też tym wszystkim, którzy kochają nasz klub i wspierali nas.

Zobacz także: "Paryż dostał klapsa! Paryż upokorzony" - media zachwycone po meczu PGE VIVE Kielce -->

W euforycznym nastroju Servaasa nie zabrakło jednak trzeźwego oglądu sytuacji. - Trzeba zachować spokój. Prowadzimy różnicą dziesięciu bramek, ale jeszcze nie wygraliśmy dwumeczu. W rewanżu będzie bardzo ciężko i trzeba poważnie przygotować się do niego, tak jakbyśmy startowali z wyniku zero zero. Zdarzało się już bowiem w historii piłki ręcznej, kiedy ktoś wygrał tak dużą różnicą jak my, a potem jeszcze większą przegrywał.

Sobotnia wygrana z Paris Saint-Germain na pewno jednak przejdzie do historii kieleckiego handballa. Ogranie drużyny zasilanej ogromnymi sumami petrodolarów, najbogatszej na świecie, nie zdarza się często. - To był ważny mecz dla przyszłości klubu, ale dla mnie najważniejsze to awansować do Final Four - wyjaśnił właściciel kieleckiej ekipy.

ZOBACZ WIDEO: Spróbowaliśmy sił w symulatorze Formuły 1. Teraz każdy może poczuć się jak Robert Kubica!
Czy spotkanie z PSG było najlepszym w historii klubu z Kielc?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×