Przed rokiem SPR PWSZ Tarnów musiał obejść się smakiem. Pomimo zwycięstwa w rozgrywkach I ligi, nie udało się spełnić wymogów organizacyjno-finansowych. Odwołania nie przyniosły skutku (ZOBACZ), Superliga nie zmieniła decyzji i klub pozostał na zapleczu. Kolejna próba może zakończyć się powodzeniem.
Tarnowianie odnieśli zwycięstwo w meczu decydującym o triumfie w grupie C (z Czuwajem Przemyśl ---> RELACJA TUTAJ) i są pewni miejsca w turnieju barażowym z udziałem najlepszych drużyn trzech grup. Albo w dwumeczu o awans z Nielbą Wągrowiec, bo zwycięzca grupy B Olimpia MEDEX Piekary Śląskie najprawdopodobniej zrezygnuje z ubiegania się o promocję. Do 2 maja ZPRP powinien ogłosić decyzję w tej sprawie.
- Myślę, że perspektywy są korzystne. Kończymy przygotowywać wymagany budżet, niedługo będziemy mieli oficjalne potwierdzenie niezbędnych środków. Wniosek licencyjny jest gotowy i zostanie przesłany do Superligi - mówi nam dyrektor sportowy Krzysztof Mogielnicki.
ZOBACZ WIDEO: "Druga połowa". Porażka Juventusu w Lidze Mistrzów. "Nie można obwiniać tylko Cristiano Ronaldo"
- Jako zarząd nie chcemy zmarnować wysiłku zawodników i zawieść kibiców. W Tarnowie jest głód piłki ręcznej na najwyższym poziomie - dodaje.
W przeciwieństwie do wielu pierwszoligowców, SPR nie będzie miał problemu ze spełnieniem wymogów infrastrukturalnych. Pod koniec 2019 roku zostanie oddany nowy obiekt, a do tego czasu spotkania mogłyby się odbywać w hali przy Państwowej Wyższej Szkole Zawodowej.
Klub ucina wszelkie plotki transferowe, choć wiadomo, że trwają rozmowy z uznanymi ligowcami. Nieoficjalnie udało nam się dowiedzieć, że w grę wchodzi m.in. pozyskanie Dawida Przysieka i dwóch graczy Chrobrego Głogów. - To nie moment na dywagacje. Najpierw musimy zapewnić sobie awans, wykonaliśmy dopiero pierwszy krok. Na razie mogę powiedzieć, że mamy w składzie utalentowaną młodzież, która zasługuje na szansę w Superlidze - stwierdził dyrektor sportowy.