Po ostatnim spotkaniu ligowym Adrian Kondratiuk mógł mieć mętlik w głowie. Świetnie zaczął mecz, później jego zespół grał tragicznie, a następnie znów bardzo dobrze, a w karnych lepsza była SPR Stal Mielec. - Graliśmy falami. Zaczęliśmy mecz całkiem dobrze, by na 10-15 minut stanąć. Kompletnie nic nam nie wychodziło i mielczanie zbudowali sobie siedmiobramkową przewagę. Później znów zaliczyliśmy comeback. Mieliśmy swoje okazje, w końcówce były trzy stuprocentowe szanse, ale przez niedokładne podania i niecelne rzuty to zaprzepaściliśmy. Na sam koniec zadecydowały karne. Mogło być różnie, skończyło się zwycięstwem Stali. My zostajemy z jednym punktem - powiedział kapitan Energi Wybrzeża Gdańsk.
I liga pełna ciekawych nazwisk. Zobacz więcej!
Patrząc na to jak w grały obie drużyny, tak naprawdę nikt nie zasłużył na komplet punktów. - Jak byśmy podzielili ten mecz na trzy różne dwudziestominutowe tercje, to któraś z drużyn na wygraną by zasłużyła. Spotkanie trwa jednak 60 minut i oba zespoły miały wzloty i upadki, by na sam koniec był remis i by zadecydowały rzuty karne. To sprawiedliwy wynik - przyznał Kondratiuk.
W środowe popołudnie zawodnicy z Gdańska pojadą do Gdyni, by zmierzyć się z miejscową Arką. Najsłabszy zespół rundy zasadniczej w grupie spadkowej prezentuje się znakomicie. - Oni grają może tak samo, ale w końcówkach mają więcej zimnej krwi. Uwierzyli w siebie i to działa dla nich na plus. My się przygotujemy dobrze i będziemy wiedzieć jak z nimi grać. Zaraz kolejny mecz, ale najpierw jedziemy po punkty do Gdyni - zauważył Adrian Kondratiuk.
ZOBACZ WIDEO "Druga połowa". Słabszy moment Lewandowskiego i Piątka. "W gorszych chwilach obrywają najlepsi"
Wielki ścisk w walce o utrzymanie. Zobacz więcej!
Energa Wybrzeże, które w rundzie zasadniczej zdobyło 29 punktów, musi teraz walczyć o utrzymanie w lidze. - Zdecydowanie nie musimy patrzeć na tabelę, najlepiej by było gdybyśmy skupiali się tylko na każdym kolejnym przeciwniku, a nie na to co było. Wiemy, że to są derby i specyficzny mecz. Arka jest na fali, ale my tanio skóry nie sprzedamy i będziemy walczyć z całych sił, by punkty pojechały do Gdańska - zaznaczył zawodnik.
Kondratiuk jest już teraz kojarzony z klubami z górnej półki PGNiG Superligi. - W sumie nie wiem jak się z tym czuję, bo nikt do mnie nie zadzwonił - zaśmiał się zawodnik. - Na razie nie skupiam się na transferach, gram dla Energi Wybrzeża i mam jeszcze kilka kolejek do zakończenia sezonu. Poza tym mam ważny kontrakt jeszcze przed rok. Dla tego klubu rzucam bramki i na tym się koncentruję, co będzie dalej, będę myślał potem - podsumował środkowy rozgrywający.