PGNiG Superliga. Krzysztof Gądek: Nie widzę innej opcji niż nasza wygrana w Gdyni

WP SportoweFakty / Agnieszka Skórowska / Na zdjęciu: Krzysztof Gądek
WP SportoweFakty / Agnieszka Skórowska / Na zdjęciu: Krzysztof Gądek

Zaledwie punktu zdobytego przez Energę Wybrzeże ze Stalą może żałować Krzysztof Gądek, który zagrał swój jeden z najlepszych meczów w PGNiG Superlidze. Teraz rozgrywający liczy na zwycięstwo w Gdyni.

Podczas meczu z SPR Stalą Mielec, Krzysztof Gądek wszedł na boisko w drugiej połowie i pokazał się z bardzo dobrej strony. Po spotkaniu był nawet chwalony przez Thomasa Orneborga. Nie wystarczyło to jednak do tego, by Energa Wybrzeże Gdańsk zdobyła komplet punktów.

- Ja cieszę się z tego że dobrze zagrałem, ale najważniejsze jest dobro drużyny i jeden punkt w meczu ze Stalą nie jest do końca zadowalający. W środę mamy następny mecz i walczymy dalej. Przed nami jeszcze dużo spotkań - powiedział młody rozgrywający gdańskiego klubu.

Thomas Orneborg: Nie ma u nas presji. Zobacz więcej!

W tym sezonie zawodnik znad morza musiał się wykazać dużą cierpliwością, gdyż zazwyczaj siedział na ławce. - Cały czas starałem się robić swoje, nie zwieszać głowy i mam nadzieję że będą tego efekty i takich spotkań będzie więcej w moim wykonaniu - ocenił.

Zagłębie Lubin złapało oddech. Zobacz więcej!

Duże kontrowersje budzi regulamin rozgrywek. Energa Wybrzeże i Zagłębie Lubin zdobyły w rundzie zasadniczej po 29 punktów. Ich dorobek został jednak wyzerowany i teraz zajmują miejsca na końcu tabeli. - Każdy mówi, że zerowanie punktów jest niesprawiedliwe, w pewnym sensie też się z tym zgadzam, ale nie zmienimy tego i trzeba w każdym kolejnym meczu dać z siebie wszystko, zostawić serce na boisku i walczyć o każdy punkt - zaznaczył Krzysztof Gądek, którego czekają teraz derby z Arką Gdynia. - To będzie ciekawe spotkanie, ale nie widzę innej opcji niż nasza wygrana i trzy punkty - podsumował.

ZOBACZ WIDEO: "Druga połowa". Rasistowski skandal w Gdańsku! "Powinniśmy piętnować takie zachowanie, a nie robimy kompletnie nic"

Źródło artykułu: