Kolejny dowód kryzysu w kobiecej piłce ręcznej. Tylko dwa polskie zespoły w europejskich pucharach

WP SportoweFakty / Wojciech Kozłowski / Na zdjęciu: szczypiornistki SPR-u Pogoni Szczecin i Metraco Zagłębia Lubin
WP SportoweFakty / Wojciech Kozłowski / Na zdjęciu: szczypiornistki SPR-u Pogoni Szczecin i Metraco Zagłębia Lubin

Tylko Perła Lublin i Zagłębie Lubin wystartują w europejskich pucharach piłkarek ręcznych. PGNiG Superliga Kobiet nie skorzystała z dwóch miejsc w Challenge Cup.

Zgodnie z rankingiem EHF, polska mogła wystawić po dwóch przedstawicieli w Pucharze EHF i Challenge Cup. MKS Perła Lublin została zaproszona do udziału w Lidze Mistrzyń, wicemistrzynie kraju Zagłębie Lubin zgłosiły się do Pucharu EHF. I to by było na tyle.

Brązowe medalistki Energa AZS Koszalin ponownie nie są zainteresowane udziałem w rozgrywkach. Chęci uczestnictwa nie wyraziły też pozostałe zespoły czołówki. Jeden z nich, SPR Pogoń Szczecin, w ogóle przestał istnieć po sezonie 2018/19.

Challenge Cup, najmniej prestiżowy z europejskich pucharów, był ostatnio domeną polskich klubów. W 2018 roku zdobyła go Perła Lublin, kilka tygodni temu o trofeum grała wspomniana Pogoń Szczecin.

W tej sprawie istotny jest wątek ekonomiczny. W większości polskich klubów nie przelewa się, a udział w rozgrywkach wiąże się ze sporymi kosztami, niekoniecznie bilansowanymi przez zyski. W rundach wstępnych los może "zafundować" egzotyczną podróż na drugi kraniec Europy.

Perła poznała już swoje rywalki w Lidze Mistrzyń (ZOBACZ), Zagłębie musi czekać do 16 lipca. Miedziowe wystartują od I rundy kwalifikacji, w której będą rozstawione, ale od II rundy zaczną się schody. W gronie potencjalnych rywalek m.in. niemieckie i duńskie zespoły.

ZOBACZ WIDEO Niezniszczalna. Joanna Jóźwik wygrała z kontuzją [cała rozmowa]

Komentarze (0)