Zaczęło się pomyślnie dla lubinianek, które w 3. minucie spotkania po trafieniu Moniki Guni wyszły na prowadzenie. Chwilę później rzut karny pewnie wykorzystała Jelena Kordić i było 2:0 dla Interferii. Niespełna dwie minuty później, po bramkach Katarzyny Jeż i Marzeny Buchcic był remis 2:2, ale kolejne fragmenty meczu należały do lubinianek. Grające skutecznie w ataku i obronie, przy dobrej dyspozycji Izabeli Czarnej, podopieczne Bożeny Karkut, po kwadransie gry wypracowały sobie wyraźniejszą przewagę, która wynosiła trzy bramki - 8:5. Niestety dla miejscowych kibiców, lubinianki zamiast szanować piłkę i kontrolować przebieg wydarzeń na parkiecie poszły na wymianę ciosów, co nie skończyło się dla nich dobrze. Finepharm najpierw doprowadził do remisu, a w 26. minucie wyszedł na pierwsze prowadzenie w meczu - 13:12. Jeszcze przed przerwą zawodniczki Interferii zdołały wyrównać i po pierwszych trzydziestu minutach mieliśmy remis po 14.
Niespełna dwie minuty po zmianie stron bramkę zdobyła Agnieszka Jochymek i lubinianki odzyskały prowadzenie. Jak się później okazało było to ostatnie prowadzenie Interferii w spotkaniu. W 35. minucie było 17:16 dla Finepharmu, a chwilę później 19:17 na korzyść przyjezdnych. Dwubramkowa przewaga jeleniogórskiej drużyny utrzymywała się do 44. minuty - 21:19. Decydujące o losach spotkania okazało się kolejne pięć minut, kiedy zawodniczki Interferii rzuciły jedną bramkę, tracąc cztery i przegrywały już 20:25. Nie pomogła nawet bramka zdobyta w 46. minucie przez bramkarkę Natalię Tsvirko. Nadzieję miejscowego zespołu na korzystny wynik odżyły w 50. minucie, kiedy po bramkach Agnieszki Jochymek i Kaji Załęcznej lubinianki zniwelowały straty do trzech bramek i uwierzyły, że mogą jeszcze odwrócić losy spotkania. Podopieczne Bożeny Karkut poszły za ciosem i miały kilka okazji, żeby jeszcze bardziej zniwelować straty, a nawet doprowadzić do remisu, jednak zamiast bramek oglądaliśmy festiwal słupków i poprzeczek. Nieskuteczność lubinianek wykorzystały zawodniczki Finepharmu i w 52. minucie znów prowadziły różnicą pięciu bramek ? 27:22. Do końca spotkania, pomimo starań, podopiecznym Bożeny Karkut nie udało się odwrócić losów meczu, a tylko zniwelować straty. Interferie przegrywają z Finepharmem 27:29.
- W dzisiejszym meczu zabrakło nam przede wszystkim skuteczności i zimnej głowy. Kiedy w pierwszej połowie wyszłyśmy na trzybramkowe prowadzenie powinniśmy szanować piłkę i kontrolować przebieg meczu, a było zupełnie inaczej. W drugiej połowie zagrałyśmy bardzo nieskutecznie, co odbiło się na końcowym wyniku. Teraz czeka nas mecz w Jeleniej Górze i chociaż będzie ciężko, jedziemy tam po zwycięstwo i zachowanie szans na awans do półfinału - mówiła po meczu trener Interferii Zagłębia Lubin Bożena Karkut.
Interferie Zagłębie Lubin - Finepharm-Carlos Jelenia Góra 27:29 (14:14)
Interferie: Czarna, Tsvirko 1 - Niedośpiał, Załęczna 2, Ziółkowska, Pielesz 6, Semeniuk, Obrusiewicz 4, Gunia 1, Jakubowska 2, Olszewska 1, Jacek, Kordić 5, Jochymek 5.
Finepharm: Skompska, Szalek, Maliczkiewicz - Oreszczuk 4, Latyshevska 8, Dyba 2, Dąbrowska, Gęga 9, Buchcic 3, Buklarewicz, Bogusławska, Odrowska, Kocela, Jeż 3.
Kary:
Interferie: 12 min.
Finepharm: 18 min.
Sędziowali: Grzegorz Budziosz, Tomasz Olesiński; Delegat ZPRP: Wojciech Michalik
Widzów: ok. 500
Statystyki:
Zagłębie Lubin:
Niedośpiał - 0/1 - 0%
Załęczna - 2/3 - 66,7%
Ziółkowska - 0/1 - 0%
Pielesz - 6/10 - 60%
Semeniuk - 0/3 - 0%
Obrusiewicz - 3/7 - 42,9%
Gunia - 1/2 - 50%
Tsvirko - 1/1 - 100%
Jakubowska - 2/3 - 66,7%
Olszewska - 1/1 - 100%
Jacek - 0/0
Kordić - 6/8 - 75%, w tym karne 3/3
Jochymek - 5/8 - 62,5%
RAZEM - 27/48 - 56,3%
Bramkarki:
Czarna - 12/34 - 35,3%, w tym karne 0/3
Tsvirko - 1/8 - 12,5%, w tym karne 0/1
RAZEM - 13/42 - 31%
Finepharm:
Oreszczuk - 4/5 - 80%
Latyshevska - 7/10 - 70%
Dyba - 2/2 - 100%
Gęga - 9/19 - 47,4%, w tym karne 4/4
Buchcic - 3/4 - 75%
Odrowska - 0/3 - 0%
Jeż - 4/7 - 57,1%
RAZEM - 29/50 - 58%
Bramkarki:
Skompska - 12/38 - 31,6%, w tym karne 0/2
Szalek - 0/1 - 0%, w tym karne 0/1
RAZEM - 12/39 - 30,8%