Polki zaimponowały. Ograły Chorwatki i są o krok od wygrania trudnego turnieju

- Będziemy mieli okazję do konfrontacji z trzema różnymi stylami, filozofiami gry w pikę ręczną. Cenne doświadczenie, które zbierzemy podczas tego turnieju posłuży nam do dalszego rozwoju. Będziemy chcieli każdy mecz zagrać najlepiej, jak potrafimy. Zawsze wychodzimy na boisko żeby wygrać - mówił przed turniejem w Policach trener kadry juniorek Adrian Struzik. Po dwóch dniach imprezy te słowa nabierają jeszcze większego wymiaru.

Ciąg dalszy zamieszania wokół zwolnienia Leszka Krowickiego. Czytaj więcej!

Po wygranej nad Białorusinkami, Polki przystępowały do spotkania z Chorwatkami. Nie były w tym starciu faworytkami, ale wywiązały się ze swojego zadania kapitalnie. Od samego początku spotkanie to miało wyrównany przebieg. Raz jedne, raz drugie osiągały niewielką przewagę. Największe zagrożenie pod naszą bramką stwarzały Lucija Krezo oraz Bruna Zrnić. Obie dołożyły w sumie 11 celnych rzutów.

Po polskiej stronie pierwszoplanowe role w formacji ofensywnej rozgrywały tym razem Justyna Świerżewska oraz Michalina Pastuszka (obie trafiły 5-krotnie). Sukces w tym spotkania może oznaczać końcowy triumf w całym turnieju. Polki są niepokonane. Aby tak się nie stało, musiałyby bardzo wysoko przegrać z Dunkami.

Czytaj także: Joanna Drabik już trenuje

Dzięki kolejnym pięciu trafieniom Świerżewska awansowała na drugą pozycję wśród najskuteczniejszych zawodniczek. Do liderki z Białorusi, Daryi Basevich, traci tylko trzy bramki.

Wyniki drugiego dnia turnieju w Policach:

Dania - Białoruś 31:24 Polska - Chorwacja 27:26

Tabela po dwóch dniach turnieju:

ZOBACZ WIDEO Niezniszczalna. Joanna Jóźwik wygrała z kontuzją [cała rozmowa]