Niepokój przed Argentyną. Paweł Genda czeka na diagnozę
Stan kolana Pawła Gendy to jeden z głównych tematów po meczu polskich szczypiornistów z Hiszpanią B (24:24). Lewy rozgrywający prawdopodobnie ponownie doznał poważnego urazu kolana.
ZOBACZ: Start zatrzymany przez Zagłębie
Ostatecznej diagnozy jeszcze nie ma, ale istnieje ryzyko, że doszło do powtórnego urazu. Genda raptem miesiąc temu wrócił do gry po ponad dziewięciu miesiącach rehabilitacji. Jeśli potwierdzi się czarny scenariusz, to jego udział w turnieju jest wykluczony. Tak jak w przypadku także leczącego kolano Tomasza Gębali. Lewe rozegranie może być największą bolączką kadry, szczególnie w pozostałych spotkaniach w Argentynie.
ZOBACZ: Wyszomirski zmieni klub
Na drugą półkulę nie poleciał kontuzjowany Piotr Chrapkowski, L4 przedstawił też Paweł Podsiadło. Oszczędzany nie będzie zatem Antoni Łangowski, który sam narzeka na dolegliwości ze strony ścięgna Achillesa. Teoretycznie na lewej stronie mógłby pojawić się środkowy Adrian Kondratiuk.
M.in. z tego względu starcie z Argentyną może okazać się drogą przez mękę. Poza tym Polacy gubili się przy wysuniętej obronie Hiszpanów, a w rywalizacji z gospodarzami turnieju należy spodziewać się jeszcze bardziej mobilnych defensorów. To jeden z najbardziej wartościowych sprawdzianów ostatnich miesięcy, szczególnie dla graczy ofensywnych. Skalę trudności nieco obniżają absencje wśród Argentyńczyków - w San Juan nie występują Federico Pizarro, Federico Vieyra i przede wszystkim jeden z najlepszych środkowych globu, Diego Simonet. Nawet bez trzech podstawowych graczy południowoamerykańska reprezentacja poradziła sobie z grającymi w prawie optymalnym zestawieniu Rosjanami (24:22).
Polska - Argentyna / 25.10.2019, godz. 1.30
ZOBACZ WIDEO Stacja Tokio. Szpital zamiast igrzysk. Dramat Joanny Dorociak