PGNiG Superliga: Piotrkowianin skruszył Stal Mielec

Kłania się Zarządowi; 1. Brak sportowego pomysłu na drużynę, 2. Nieprzemyślane transfery, 3. Rozbuchany do maximum sztab szkoleniowy, 4. Brak pomysłu na sponsora strategicznego. Niestety Pan Prezes ma słabych doradców albo nie słuch dobrych rad bo efekty tej działalności są bardzo mizerne lub wręcz żądne. Ilość zdobytych punktów przez SPR Stal nigdy w najgorszych czasach nie były tak znikome. Jaka rada na ten stan? 1.Zmiana trenera? Obawiam się że sama zmiana trenera nic nie zmieni, 2.Zmiana składu? Nie ma jak i nie ma czasu na drastyczne zmiany w składzie, Nowy trener z nowym podejściem do aktualnego składu. Nie mamy rzucających z drugiej linii i nie gramy kontry, szybkiego rozpoczęcia więc jak mamy rzucać bramki. Pamiętam jak SKUTER przyszedł do Mielca i zastał podobną sytuację. Troszkę młodszy skład. Postawił wtedy na bieganie, bieganie, bieganie i kontra. Pamiętam pierwsze mecze w tym wydaniu 30 strat własnych, nierzucone karne. Potem był 20 strat własnych, kontra w drugie tempo dowiedziałem się wtedy co to kontra w trzecie tempo. Przegrywaliśmy pierwszą połowę i wygrywaliśmy w 10 minutach końcowych II połowy. Cała Polska mówiła o kontrującej Stali i mało kto potrafiła znaleźć lekarstwo na ten styl gry choć wszyscy wiedzieli że Stal tak gra. Byli Czeczeńcy ze stylem, charakterem wyróżniającej się drużyny w ekstralidze. Dzisiaj jak czytam o SPR Stal Mielec " Czeczeńcy " to pusty śmiech mnie ogarnia. Drużyna bez własnego stylu gry, bez charakteru, bez przywódcy i żeby było jasne to nie przytyk do indywidualnych zawodników ale do stylu w jaki prowadzi się drużynę od niestety odejścia leśnych dziadków. Był Pan Weryński, był Pan Szklarz , był Pan Pieróg, był Pan Leśniak i była Stal Mielec CZECZEŃCY. Dzisiaj to zlepek chłopaków którzy podają do siebie piłkę tak się składa do ręcznej. Czarno to widzę