Tak znaczący skok oglądalności nie dziwi, bo prawa transmisyjne od częściowo kodowanej stacji nsport przejęło ogólnodostępne TVP Sport. Dla przykładu - "świętą wojnę" między PGE VIVE Kielce a Orlenem Wisłą Płock śledziło średnio 166 tysięcy widzów (366 tys. w najlepszym momencie), co jest wynikiem niemożliwym do pobicia przez antenę częściowo kodowaną.
ZOBACZ: Islandzki talent w VIVE!
We wrześniu zeszłoroczne statystyki poprawiono o prawie 1300 proc. (CZYTAJ), w październiku dokładnie o 1184 proc. Sześć meczów oglądało średnio 490 362 kibiców. Jak na standardy polskiej piłki ręcznej, to znakomity wynik. Nawet spotkania z udziałem niżej notowanych drużyn cieszyły się zainteresowaniem.
Jedną z transmisji przeprowadził opolski ośrodek TVP. Oglądalność co najmniej zadowalająca - zwycięstwo Gwardii z Wybrzeżem Gdańsk śledziło 18 737 widzów.
ZOBACZ WIDEO: Stacja Tokio. Iga Baumgart-Witan: Dekoracja? Przykre. To nie tak powinno wyglądać!