PGNiG Superliga nie traci na popularności. Ogromny wzrost widowni

Newspix / Radosław Piasecki / Na zdjęciu: piłkarze ręczni PGE VIVE Kielce
Newspix / Radosław Piasecki / Na zdjęciu: piłkarze ręczni PGE VIVE Kielce

Nie uległa zmianie wrześniowa tendencja, kibice wciąż chętnie oglądają rozgrywki PGNiG Superligi. W porównaniu do poprzedniego roku widownia wzrosła o prawie 1200 proc.

W tym artykule dowiesz się o:

Tak znaczący skok oglądalności nie dziwi, bo prawa transmisyjne od częściowo kodowanej stacji nsport przejęło ogólnodostępne TVP Sport. Dla przykładu - "świętą wojnę" między PGE VIVE Kielce a Orlenem Wisłą Płock śledziło średnio 166 tysięcy widzów (366 tys. w najlepszym momencie), co jest wynikiem niemożliwym do pobicia przez antenę częściowo kodowaną.

ZOBACZ: Islandzki talent w VIVE!

We wrześniu zeszłoroczne statystyki poprawiono o prawie 1300 proc. (CZYTAJ), w październiku dokładnie o 1184 proc. Sześć meczów oglądało średnio 490 362 kibiców. Jak na standardy polskiej piłki ręcznej, to znakomity wynik. Nawet spotkania z udziałem niżej notowanych drużyn cieszyły się zainteresowaniem.

Jedną z transmisji przeprowadził opolski ośrodek TVP. Oglądalność co najmniej zadowalająca - zwycięstwo Gwardii z Wybrzeżem Gdańsk śledziło 18 737 widzów.

ZOBACZ WIDEO: Stacja Tokio. Iga Baumgart-Witan: Dekoracja? Przykre. To nie tak powinno wyglądać!

Komentarze (5)
avatar
Złoty Bogdan
20.11.2019
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Trzeba tylko zadać jedno pytanie, kto mierzy tę oglądalność? Jakiś niezależny o środek badań czy TVP? Bo jeśli Kurski robi to samemu, to wiecie gdzie możecie sobie te liczby wsadzić.