Liga Mistrzów. Artsiom Karalek odmówił Barcelonie. "Wszystko w Kielcach mi odpowiada"

Newspix / Marcin Bulanda / Na zdjęciu: Artsiom Karalek (z piłką)
Newspix / Marcin Bulanda / Na zdjęciu: Artsiom Karalek (z piłką)

- Rok temu rozmawialiśmy z Barceloną, ale odmówiłem - przyznał kołowy PGE VIVE Kielce Artsiom Karalek w rozmowie z białoruską prasą.

Obrotowy udzielił wywiadu portalowi pressball.by przed meczem Ligi Mistrzów z Mieszkowem Brześć. Białorusin przyznał, że kluby z Europy dopytywały o niego, ale zdecydował się zostać w Kielcach i chce wypełnić kontrakt do 2022 roku.

ZOBACZ: Vardar ciągle w tarapatach

- Teraz oferty się już nie pojawiają. Wszyscy wiedzą, że mam umowę. Rok temu rozmawialiśmy z Barceloną, ale odmówiłem. Myślę, że postąpiłem dobrze. W VIVE mogę rozwijać się w szybszym tempie - wyjaśnił Artsiom Karalek.

ZOBACZ: Hit transferowy Piotrcovii!

Choć mówi się o niepewnej sytuacji finansowej w przyszłym sezonie, Białorusin zapewnił, że zamierza zostać w klubie: - Wszystko mi odpowiada, spędzam dużo czasu na parkiecie, mam dobre relacje z trenerem. Jeśli sytuacja w klubie nadal będzie normalna, to planuję tutaj zostać. Mam jeszcze kontrakt na dwa sezony i chciałbym go przynajmniej wypełnić do końca.

ZOBACZ WIDEO Karol Bielecki: Więcej w karierze przegrałem niż wygrałem [cała rozmowa]

Zdaniem białoruskich dziennikarzy, Barcelona chciała ściągnąć Karaleka latem 2019 roku. Przed transferem do Kielc (2018 rok) mówiło się o zainteresowaniu PSG i Rhein-Neckar Loewen.

Karalek odniósł się też do sytuacji finansowej VIVE: - Mamy nadzieję, że będzie więcej stabilności. Nie poświęcamy się szczególnie tym sprawom. Gracze są trochę zmartwieni, w końcu to jest nasz klub. Nie chciałbym, żeby taki fajny projekt rozpadł się.

Źródło artykułu: