Obrotowy udzielił wywiadu portalowi pressball.by przed meczem Ligi Mistrzów z Mieszkowem Brześć. Białorusin przyznał, że kluby z Europy dopytywały o niego, ale zdecydował się zostać w Kielcach i chce wypełnić kontrakt do 2022 roku.
ZOBACZ: Vardar ciągle w tarapatach
- Teraz oferty się już nie pojawiają. Wszyscy wiedzą, że mam umowę. Rok temu rozmawialiśmy z Barceloną, ale odmówiłem. Myślę, że postąpiłem dobrze. W VIVE mogę rozwijać się w szybszym tempie - wyjaśnił Artsiom Karalek.
ZOBACZ: Hit transferowy Piotrcovii!
Choć mówi się o niepewnej sytuacji finansowej w przyszłym sezonie, Białorusin zapewnił, że zamierza zostać w klubie: - Wszystko mi odpowiada, spędzam dużo czasu na parkiecie, mam dobre relacje z trenerem. Jeśli sytuacja w klubie nadal będzie normalna, to planuję tutaj zostać. Mam jeszcze kontrakt na dwa sezony i chciałbym go przynajmniej wypełnić do końca.
ZOBACZ WIDEO Karol Bielecki: Więcej w karierze przegrałem niż wygrałem [cała rozmowa]
Zdaniem białoruskich dziennikarzy, Barcelona chciała ściągnąć Karaleka latem 2019 roku. Przed transferem do Kielc (2018 rok) mówiło się o zainteresowaniu PSG i Rhein-Neckar Loewen.
Karalek odniósł się też do sytuacji finansowej VIVE: - Mamy nadzieję, że będzie więcej stabilności. Nie poświęcamy się szczególnie tym sprawom. Gracze są trochę zmartwieni, w końcu to jest nasz klub. Nie chciałbym, żeby taki fajny projekt rozpadł się.