Plaga kontuzji w Veszprem. Dwóch zawodników z urazami

WP SportoweFakty / Krzysztof Betnerowicz / Na zdjęciu: Andreas Nilsson, obrotowy Telekomu Veszprem
WP SportoweFakty / Krzysztof Betnerowicz / Na zdjęciu: Andreas Nilsson, obrotowy Telekomu Veszprem

Kent Robin Tonnesen oraz Andreas Nilsson dołączyli do grona kontuzjowanych graczy Telekomu Veszprem. Urazów doznali w niedzielnym meczu przeciwko Vardarovi Skopje.

Mimo imponującego zwycięstwa nad Vardarem Skopje (38:29 - relację z tego spotkania znajdziesz TUTAJ), David Davis ma niemały ból głowy. Szeroki skład Telekomu Veszprem kurczy się w jego oczach. Po niedzielnym meczu grupa pod szyldem "kontuzjowani" powiększyła się o dwa kolejne nazwiska - Kenta Robina Tonnesena oraz Andreasa Nilssona.

Szczególnie problematyczny może być uraz norweskiego rozgrywającego. Tonessen opuścił parkiet w trakcie meczu z podejrzeniem zerwania ścięgna Achillesa. Przeprowadzone w poniedziałek badanie rezonansem magnetycznym tylko potwierdziło wstępną diagnozę. 28-latka czeka teraz kilkumiesięczna przerwa. Jak donosi węgierski klub, może ona potrwać nawet pół roku.

Kontuzja jednego to szansa dla drugiego - a tym może być Paweł Paczkowski. Pod nieobecność Tonnesena, reprezentant Polski (który nie tak dawno wrócił po zerwaniu więzadeł krzyżowych - więcej przeczytasz TUTAJ) będzie jednym z dwóch prawych rozgrywających w kadrze Davisa. Jego rywalem do gry jest utalentowany Egipcjanin Yahia Omar Khaled.

Trochę lepiej wygląda sprawa z Nilssonem. Szwed opuścił boisko już po kilku minutach z urazem palca. Na całe szczęście jego kontuzja nie jest poważna. Jak wykazały dalsze badania, Nilssonowi udało się ustrzec złamania. Jak na razie nie wiadomo jednak, kiedy wróci na parkiet.

Tonnesen i Nilsson to kolejni kluczowi zawodnicy Telekomu, którzy będą musieli pauzować w najbliższym czasie. Przypomnijmy, że poza grą są Mate Lekai oraz Kentin Mahe. O ile węgierski playmaker powinien wrócić już w styczniu, tak Mahe czekają jeszcze około cztery miesiące przerwy.
Mistrzowie Węgier zajmują obecnie 2. miejsce w grupie B Ligi Mistrzów, z przewagą dwóch punktów nad PGE VIVE Kielce.

ZOBACZ WIDEO: Złota Piłka. Robert Lewandowski wysłał jasny sygnał. "Zasłużył na miejsce na podium"

Źródło artykułu: