Środowy mecz z MMTS-em Kwidzyn, wygrany przez puławian (35:27) był ich ostatnim występem przed własną widownią w tym roku. To jednak jeszcze nie koniec ligowych zmagań dla zespołów z najwyższej klasy rozgrywkowej. W ramach 17. serii zagrają w najbliższy weekend. Tutaj rywalem Azotów będzie "niewygodne" Zagłębie Lubin. - Każdemu zespołowi gra się ciężko w Lubinie, wiem jak chłopaki potrafią walczyć. Na pewno będą bardzo zmobilizowani, żeby dobrze zakończyć rok - powiedział Dawydzik.
Będzie to dla niego kolejne z cyklu spotkań, ale widzi przed nim po raz kolejny pewną rolę do spełnienia. - Przed ostatnim meczem z Zagłębiem (wygranym 27:23 - przyp. red.) przestrzegałem zespół tydzień wcześniej, a teraz też będę to robił, ale już trochę bardziej spokojnie; w końcu to drugie spotkanie - tonował.
Zobacz także: Azoty Puławy wygrały z chemią w zespole -->
Azoty od jakiegoś czasu niespecjalnie lubią grać z Miedziowymi. Obrotowy klubu z Lubelszczyzny przypomniał całkiem świeżą, a przykrą dla jego obecnego klubu sytuację. - Pamiętam chociażby mecz sprzed roku, kiedy grałem tam jeszcze, i przyjechały do nas pewne zwycięstwa Azoty, tymczasem to my wygraliśmy. Nie będzie mowy o jakimś rozluźnieniu, jedziemy tam w pełni skoncentrowani. Dopiero po tym meczu będziemy myśleć o kadrze i o świętach.
ZOBACZ WIDEO Karol Bielecki: Więcej w karierze przegrałem niż wygrałem [cała rozmowa]