Edward Strząbała poprowadzi Politechnikę do ekstraklasy?

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Wydawało się, że po akademickich mistrzostwach Europy i krótkim odpoczynku radomski team wróci do zajęć i będzie przygotowywał się do walki o ligowe punkty. Mało kto spodziewał się jednak, że najpierw w zespole dojdzie do trzęsienia ziemi, które w zamyśle ma jednak jasny cel - budowę drużyny skutecznie walczącej o awans na najwyższy szczebel rozgrywkowy.

O zasługach trenera Romana Trzmiela dla radomskiego, ale i polskiego szczypiorniaka można by napisać książkę. W kuluarach jednak już pół roku temu mówiło się, że szkoleniowiec po zakończeniu minionego sezonu da sobie spokój z pracą w akademickim teamie. Stało się to faktem po Akademickich Mistrzostwach Europy. Szefowie klubu niemal natychmiast zwrócili się z propozycją objęcia posady do Edwarda Strząbały. - Z racji, że nasze plany są bardzo ambitne, musieliśmy znaleźć szkoleniowca z bogatym doświadczeniem - tłumaczy Jacek Sobień wiceprezes AZS-u Politechnika.

Strząbała spełnia wszystkie wymagania, jakie stawiają działacze akademickiego klubu. Po pierwsze, chętnie pogodzi pracę szkoleniowca z pracą dydaktyczną na Politechnice Radomskiej. Będzie również zarażał swoją pasją młode pokolenia. Wszak jest on żywą historią polskiej piłki ręcznej. Po występach w śląskich klubach, a następnie Stali Mielec, święcił z nimi sukcesy trenerskie. Zanotował wiele triumfów także z ekipą Iskry, a potem Vive Kielce, egipskiego Nady El-Ahly, czy czołowej drużyny Bahrajnu ali-Ahli Manama. Był również asystentem Zygfryda Kuchty w reprezentacji Polski.

Wydaje się więc, że szefom radomskiego teamu nie pozostaje teraz nic innego, jak spełnić wymagania szkoleniowca, co do ewentualnych wzmocnień zespołu. - O te kibice mogą być całkiem spokojni. Na naszym celowniku znaleźli się m.in. szczypiorniści z Kielc, Puław, Legnicy i Dzierżoniowa. Co więcej, połączyliby oni swoją naukę z występami w AZS-ie - podkreśla Sobień.

Do pełni szczęścia radomskiego szczypiorniaka brakuje jedynie porozumienia pomiędzy akademickim klubem a drugoligową Deltą Radom. W najbliższych dniach ma jednak odbyć się spotkanie, na którym mogą zapaść decydujące decyzje w tej kwestii. Niewykluczone, że wielu zawodników, którzy nie łapaliby się w szerokiej kadrze AZS-u, mogłoby wzmocnić drugoligowy team.

Radomianie przygotowania do sezonu odbędą na własnych obiektach. Siłę nowego zespołu kibice natomiast będą mogli poznać we wrześniu, kiedy to odbędzie się w Radomiu II Turniej im. Artura Janikowskiego.

Źródło artykułu:
Komentarze (0)