Bogdanka Cup. Ciekawe rozstrzygnięcia w Lublinie. Perła uległa koszaliniankom. Blisko 80 bramek w meczu Startu z Ruchem

Podczas pierwszego dnia turnieju Bogdanka Cup rozgrywanego w Lublinie doszło do niespodzianki. Niepokonany w PGNiG Superlidze Kobiet MKS Perła uległ Młynom Stoisław Koszalin. Start Elbląg nie dał za to szans Ruchowi Chorzów.

Krzysztof Kempski
Krzysztof Kempski
Joanna Szarawaga WP SportoweFakty / Marcin Chyła / Na zdjęciu: Joanna Szarawaga
Turniej Bogdanka Cup rozłożono na dwa dni (28 i 29 grudnia). W pierwszym zaplanowano dwa spotkania. Co ciekawe, sparingi były rozgrywane w "starym" obiekcie Mosir. Hala ta pamięta czasy, kiedy to lublinianki (wówczas występujące pod nazwą Montex) walczyły w ćwierćfinale Ligi Mistrzyń oraz zdobyły Puchar EHF.

Broniące złotych medali podopieczne Roberta Lisa na początek zmagań podejmowały Młyny Stoisław Koszalin. MKS przystępował do rywalizacji w mocno okrojonym, żeby nie powiedzieć wręcz osłabionym składzie. Zabrakło m.in. Valentiny Blażević, Marty Gęgi, Sylwii Matuszczyk, Anety Łabudy, Aleksandry Rosiak i Małgorzaty Stasiak. Debiut zaliczyła za to Dominika Więckowska, dotychczas szczypiornistka pierwszoligowej Korony Handball Kielce.

Lublinianki mają nowego rywala w Pucharze EHF. Czytaj więcej!

Braki po stronie miejscowych dało się odczuć, ale sam mecz miał mimo wszystko bardzo wyrównany przebieg. Dopiero w końcówce zawodów koszalinianki przechyliły szalę zwycięstwa na swoją stronę wygrywając dosłownie rzutem na taśmę (24:23). Brawa za występ należały się Karolinie Kochaniak. Rozgrywająca dołożyła łącznie aż 8 bramek. Jedynie powracająca po urazie Mia Moldrup zakończyła spotkanie bez celnego rzutu.

Bogdanka Cup, wyniki 1. dnia turnieju:

MKS Perła Lublin - Młyny Stoisław Koszalin 23:24 (11:11)

MKS Perła: Besen - Więckowska 2, Olek 1, Gadzina 1, Achruk 3, Kochaniak 8, Moldrup, Nocuń 2, Królikowska 4, Szarawaga 1, Nosek 1.

Młyny Stoisław: Prudzienica, Sach - Mazurek 1, Han 2, Tracz 2, Smolinh 3, Tomczyk 2, Andriichuk 4, Nowicka 1, Rycharska 4, Wołownyk 1, Urbaniak 2, Mączka 1.

Interesująco wyglądała również druga sobotnia batalia. Zarówno Start, jak i Ruch skoncentrowały się na ataku. O postawie formacji obronnej trudno cokolwiek powiedzieć. Te pierwsze straciły w sumie 34 bramki, z czego aż 19 tylko w pierwszej połowie. Bardzo dobre wrażenie pozostawiła po sobie Hanna Jaszczuk, która przynajmniej na pół roku wróciła do Elbląga (więcej tutaj), bo tyle trwa jej obecna umowa z klubem.

Chorzowianki miały za to okazję przetestować w sumie aż 20 szczypiornistek. Tyle bowiem dostało szansę od trenera. Najlepiej wykorzystała ją 22-letnia Magdalena Drażyk (10 rzutów). Ostatecznie wynik końcowy brzmiał 42:34. Do 80 bramek zabrakło zatem jedynie 4.

Start Elbląg - KPR Ruch Chorzów 42:34 (21:19)

Start: Orowicz, Pająk - Waga 5, Pękala 6, Cygan 5, Kaczmarek, Trbović 2, Szulc, Shupyk 8, Dronzikowska 1, Stapurewicz 4, Jaszczuk 8, Rancić.

KPR Ruch: K. Gryczewska, Chojnacka, Bednarek - Jasinowska 5, Drażyk 10, Polańska, Cygan, Kiel, Lipok, Masłowska 6, Grabińska 2, Nimsz, Doktorczyk, Jaroszewska, Piotrkowska 1, M. Gryczewska 1, Polańska 3, Rodak 2, Sójka 3, Stokowiec 1.

Tabela po 1. dniu turnieju:

Lp. Drużyna Mecze Z R P Punkty Bramki
1. Start Elbląg 1 1 0 0 3 42:34
2. Młyny Stoisław Koszalin 1 1 0 0 3 24:23
3. MKS Perła Lublin 1 0 0 1 0 23:24
4. KPR Ruch Chorzów 1 0 0 1 0 34:42

ZOBACZ WIDEO: Stacja Tokio. Piotr Małachowski zdradził, co będzie robił po zakończeniu kariery

Czy MKS Perła Lublin obroni tytuł mistrzyń Polski w sezonie 2019/2020 w PGNiG Superlidze Kobiet?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×