To zaskakująca decyzja prezesa Jerzego Witaszka - od Jakuba Morynia oczekiwano jesienią więcej, ale środkowy nie spisywał się jakoś nadzwyczaj słabo na tle reszty kolegów. W 16 meczach rzucił zaledwie 12 bramek, ale miał 69 asyst.
ZOBACZ: Pogoń bez trzech ważnych graczy
Jak się okazuje, niedawny transfer Białorusina Aliaksandra Bachko nie jest przypadkowy. KS Azoty Puławy nie były zadowolone z postawy niedawnego reprezentanta Polski i postanowiły dać mu wolną rękę... 3,5 roku przed końcem umowy.
Na stronie internetowej klubu pojawił się komunikat: - Reprezentant Polski nie musi wypełniać do końca kontraktu i po znalezieniu nowego pracodawcy może bez konsekwencji zmienić barwy klubowe.
Moryń trafił do Puław latem po udanym sezonie w Zagłębiu Lubin. W najbliższych latach miał tworzyć duet środkowych z Bartoszem Kowalczykiem. Drugi z nich zostaje w Azotach.
ZOBACZ: Kisiel wraca do Superligi
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: 33 lata, a ciało nastoletniej modelki. Pochodzi z Polski