- Nie chciałem o tym mówić. Na pewno dziwne decyzje i dziwne dwuminutowe wykluczenia dla nas i brak kar dla nich w niektórych ewidentnych sytuacjach. Wydaje mi się, że oni zasłużyli na to, by częściej grać w osłabieniu niż grali - przyznał Patryk Rombel podczas rozmowy z reporterem TVP Sport.
Czytaj także: Mistrzostwa Europy 2020: Czesi wygrali po zaciętym meczu. Bośniacy postawili się Portugalii
Podczas sobotniego meczu prym wśród Szwajcarów wiódł Andy Schmid, autor piętnastu bramek.
- Na pewno dużą różnicę zrobił Andy Schmid. To jest bezsprzeczne. Jest to zawodnik, który włożył bardzo dużo w wynik tego meczu. Dochodzi jeszcze nasza nieskuteczność w ataku. Było jej za dużo. Wiadomo, że w bramce stoi fachowiec, natomiast my musimy wykorzystywać sytuacje sam na sam, rzuty z szóstego metra czy kontry, a także przewagi. Z przewagami było bardzo trudno. Jak powiedzieliśmy przed meczem, na pewno to był trudny mecz. Grał przeciwko nam doświadczony zespół, co przechyliło szalę zwycięstwa na stronę Szwajcarii - dodał szkoleniowiec.
Nadzieje związane ze spotkaniem Polaków ze Szwajcarami były bardzo duże. Koniec końców ponieśliśmy jednak dość wysoką porażkę. - Nie uważam, że ten wynik odzwierciedla to, co działo się na boisku. Nie chcę powiedzieć dwóch słów za dużo. Wiadomo, że nie o to chodzi. Myślę, że nieskuteczność pod bramką przeciwnika zadecydowała, że wynik jest tak duży - wyjaśnił Rombel.
Na zakończenie grupowych zmagań czeka nas pojedynek z bardzo wymagającym przeciwnikiem. Na zakończenie fazy grupowej zagramy ze Szwedami. To rywal jak ściana. - Musimy przebijać ściany. Idziemy na ścianę i musimy ją przebić. Musimy więcej od siebie wymagać i wygrywać - podsumował Patryk Rombel w rozmowie z TVP Sport.
Mecz ze Szwedami już we wtorek o godzinie 20:30.
Czytaj także: Mistrzostwa Europy 2020. Mocny kandydat na bramkę turnieju! (wideo)
ZOBACZ WIDEO "Kierunek Dakar". O krok od dramatu na Rajdzie Dakar. "Dobrze, że jestem cały i z głową"