Propozycja brzmi nieco absurdalnie. Wprawdzie jest uzależniona od sytuacji epidemiologicznej na świecie, ale sam pomysł wydaje się szalony - po dwóch miesiącach bez gry uczestnicy europejskich pucharów mają przyszykować formę na czerwcowe spotkania. Dotyczy to m.in. PGE VIVE Kielce i Orlenu Wisły Płock, którzy mają wtedy rozegrać mecze fazy TOP 16 Ligi Mistrzów z Celje i Telekomem Veszprem.
Dwa tygodnie później zaplanowano ćwierćfinały. Przedłużony sezon miałaby też KPR Gwardia Opole, która powinna rozegrać dwa spotkania fazy grupowej Pucharu EHF.
Jeszcze większe kontrowersje budzą alternatywne terminy Final4 - zwycięzcę męskiej Ligi Mistrzów mamy poznać 23 sierpnia, damskiej... 6 września. Tutaj zaczynają się schody, wielu zawodników po 30 czerwca zmieni pracodawcę. Blaż Janc z VIVE Kielce jest przykładem pierwszym z brzegu - od lipca miał przenieść się do Barcelony, także pozostającej w grze o zwycięstwo w Lidze Mistrzów.
ZOBACZ WIDEO: Koronawirus. Szalenie trudna sytuacja w światowym sporcie. "Nie ma rozgrywek, nie ma kibiców, nie ma pieniędzy"
W międzyczasie, na przełomie czerwca i lipca, mają odbyć się dwumecze w kwalifikacjach MŚ 2021. Polacy, jeśli w dniach 15-21 czerwca, pokonają Litwinów, to zmierzą się w nich z Białorusinami.
EHF daje sobie czas na odwołanie rywalizacji do drugiej połowy maja, ale wygląda na to, że kluby będą musiały pozostawać "pod prądem" co najmniej kilka tygodni.
ZOBACZ: Krajewski z nową umową
ZOBACZ: Koronawirus sparaliżuje piłkę ręczną
Najważniejsze nowe terminy:
1-7 czerwca - faza TOP 16 Ligi Mistrzów, dwie kolejki fazy grupowej Pucharu EHF
22-28 czerwca - ćwierćfinały Ligi Mistrzów
22-23 sierpnia - Final4 Ligi Mistrzów
30-31 sierpnia - Final4 Pucharu EHF mężczyzn
5-6 września - Final4 Ligi Mistrzyń