PGNiG Superliga. Tomasz Gębala: Byłem w sporym dołku. Miałem dość

WP SportoweFakty / Krzysztof Betnerowicz / Na zdjęciu: Tomasz Gębala
WP SportoweFakty / Krzysztof Betnerowicz / Na zdjęciu: Tomasz Gębala

- Moją ciągłą myślą było to, że nie ma sensu się męczyć, skoro i tak na końcu czeka cię ból. Strasznie mnie to dołowało. Miałem dość. Nic mi się nie chciało - mówi o wielomiesięcznej rehabilitacji Tomasz Gębala z PGE VIVE Kielce.

Wiosną 2019 roku, kilka tygodni po powrocie do gry po zerwaniu więzadeł krzyżowych w kolanie, Tomasz Gębala, lider Wisły i reprezentacji Polski, doznał niemal identycznej kontuzji kolana i ponownie musiał przejść drogę przez mękę - zabieg i wielomiesięczną rehabilitację. W międzyczasie lewy rozgrywający podpisał umowę z PGE VIVE Kielce, ale z powodu przedwczesnego zakończenia rozgrywek nie zdołał zadebiutować w zespole mistrzów Polski.

- Byłem obrażony, ale nie na piłkę ręczną. Byłem zły. Na wszystko. Zły i smutny. Przez dziewięć miesięcy ciężko pracowałem, by wrócić do gry. Wróciłem. Zacząłem grać w ważnych meczach. Znowu zacząłem czuć radość z gry. Cieszyłem się nawet z tego, że po prostu byłem na boisku. (...) Z czasem moja forma zaczęła rosnąć. I nagle... - przypomina reprezentant Polski w obszernym wywiadzie dla sport.tvp.pl.

W swoim niedawnym poście na Instagramie Tomasz Gębala napisał o towarzyszącym mu wówczas uczuciu rezygnacji, przygnębienia, wręcz depresji.

- Na początku było niedowierzanie. Ale im spokojniejszy się stawałem, tym szybciej uświadomiłem sobie, co się wydarzyło. Wtedy uderza cię, że musisz przejść przez to wszystko jeszcze raz. Znowu będziesz chodził o kulach, będziesz musiał przejść operację, po której wszystko będzie cię boleć. Po której nie będziesz czuł mięśnia czworogłowego i by w ogóle nim ruszyć, będziesz potrzebował stymulacji elektromagnetycznej. Wiesz, że znowu nie będziesz mógł spać w nocy, bo będziesz mógł leżeć tylko w jednej pozycji, a jeśli przewrócisz się na bok przez sen, to ból będzie potężny. Wiesz już, jak będą wyglądały rany. Wiesz, ile będziesz musiał siedzieć na łóżku, zanim wstaniesz. Wiesz, że będziesz miał problem, by się wykąpać. Że będziesz zależny od innych. Przy tym wszystkim dodatkowo dobijała mnie świadomość, że być może o kulach pójdę do ślubu. Ta kontuzja mogła mi towarzyszyć całe życie, bo gdy za 20 lat będę oglądał film z wesela, to ona tam będzie. Na szczęście zdołałem odłożyć kule w tygodniu, w którym brałem ślub, ale na filmie i tak widać, że kuleję - mówi Gębala.

Po blisko roku 24-latek był blisko powrotu na parkiet, gdyby nie zakończenie rozgrywek, zapewne doczekałby się pierwszych minut w barwach VIVE: - Mam tam tyle żelastwa i różnych taśm, że następnym krokiem jest wstawienie sztucznego kolana. Dostałem wszystko to, co lekarze mogli mi wstawić. Oczywiście dokładna data mojego powrotu byłaby uzależniona od wyników testów, które miałem zaplanowane na poprzedni tydzień. Wszystko szło jednak w kierunku tego, bym dał radę wrócić w tym sezonie. A w jakim wymiarze czasowym i ilościowym - to już inna kwestia - wyjaśnia Gębala w szczerej rozmowie.

ZOBACZ: Igropulo bardzo cierpiał z powodu kontuzji
ZOBACZ: Syprzak ceniony we Francji

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Paul Pogba w koszulce giganta. Nie chodzi o Manchester United

Komentarze (8)
handWeeDball
30.03.2020
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Szkoda chlopaka i tyle. Szkoda tez że najlepsi polscy zawodnicy ktorzy mogliby wplynac na jakosc gry w kadrze maja bardzo duze problemy ze zdrowiem. Gebala, Paczkowski, Majdzinski, Genda... We Czytaj całość
avatar
FanSzczypiorniaka
30.03.2020
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
W poprzednim klubie źle Tomka wprowadzono po kontuzji. Ładnie zachował się Bertus i nie zostawił chłopaka samego z poważną kontuzją. Tomek ma świetne warunki fizyczne, ale technicznie jest suro Czytaj całość
avatar
kck
30.03.2020
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Tomek naprawdę stąpa po cienkim lodzie, ma 25 lat a jego kolano jest w bardzo słabym stanie(lekarze, z tego co mówi, maksymalnie wzmocnili mu stabilność kolana tzn. taśmy itd.). Czytaj całość
z Tumskiego Wzgórza
30.03.2020
Zgłoś do moderacji
0
4
Odpowiedz
Dobrze że widzę Pana redaktora. Odnalazł Pan już cojones? ;)