Polak po czterech latach zamienił Barcelonę na PSG. Droga do pierwszej siódemki wydawała się równie trudna jak w stolicy Katalonii - reprezentant Francji Luka Karabatić był pierwszym wyborem, markę w Europie miał też Henrik Toft Hansen. Polak dostawał jednak sporo minut, a przez znaczną część rundy jesiennej był jedynym zdrowym obrotowym i grał całe mecze.
Do czasu zawieszenia rozgrywek Kamil Syprzak rzucił 65 bramek przy świetnej skuteczności 84 proc. Wśród obrotowych LNH zajmował trzecie miejsce, przegrywając jedynie z nowym graczem VIVE Nicolasem Tournat i Valentinem Amanem.
Portal handnews.fr uznał Polaka trzecim najlepszym transferem sezonu. Ranking wygrał Aymeric Minne, następca Nicolasa Claire'a w Nantes, w którym Francuzi widzą środkowego reprezentacji na lata.
Syprzak może pochwalić się też znakomitymi statystykami w fazie grupowej Ligi Mistrzów - w 14 meczach rzucił 46 bramek, co czyni go jednym z najskuteczniejszych obrotowych rozgrywek.
ZOBACZ: Duży niedosyt w Azotach
ZOBACZ: Kolejna Polka we Francji
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Paul Pogba w koszulce giganta. Nie chodzi o Manchester United