W składzie Nafciarzy brakuje tylko dwóch leworęcznych graczy. Wciąż nie zdecydowano, czy Wisła zwiąże się z prawym rozgrywającym Konstantinem Igropulo, w ciągu najbliższych dni powinniśmy za to poznać obsadę prawego skrzydła.
Numerem jeden na liście jest Patryk Mauer z Gwardii Opole, ale rozmowy trwają w nieskończoność i prawdopodobnie do końca tego tygodnia zapadnie decyzja o jego przyszłości. Klub z Opola szuka oszczędności i niewykluczone, że pozwoli Mauerowi odejść dwa lata przed końcem kontraktu. Do rozmów włączył się też NMC Górnik Zabrze. Według naszych informacji, w razie fiaska rozmów alternatywą będzie Krzysztof Komarzewski z Wybrzeża Gdańsk.
- Podstawowa kadra ORLEN Wisły Płock będzie liczyła 17 zawodników, którą uzupełni nasza najzdolniejsza młodzież - zapowiedział Robert Czwartek.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: piłkarz Premier League zrobił synowi piłkarską szkołę przetrwania
Prezes Orlenu Wisły zapewnił też, że klub czyni starania w sprawie dzikiej karty do Ligi Mistrzów. Od przyszłego sezonu rozgrywki będą liczyć 16 zespołów i istnieje ryzyko, że dla Nafciarzy braknie miejsca.
- Póki co przyjęliśmy, że nowy sezon PGNiG Superligi rozpocznie się planowo z początkiem września 2020. Wiemy też, że Liga Mistrzów i nowy projekt Liga Europejska wystartują w nowej formule. Będziemy zatem aplikować o dziką kartę na udział w rozgrywkach Ligi Mistrzów.
Sezon 2019/20 został wprawdzie zakończony, ale Nafciarze niedawno wznowili treningi w mniejszym gronie. - Zawodnicy otrzymują i będą otrzymywać plany treningowe od sztabu szkoleniowego. Jesteśmy z nimi w stałym kontakcie i monitorujemy formę sportową. Od 4 maja rozpoczęliśmy treningi na orliku (na boisku do piłki ręcznej) w grupach ograniczonych do 6 osób. Kilka dni temu zawodnicy otrzymali pozwolenie na wyjazd z Płocka i niektórzy wrócili do swoich ojczyzn. Część z nich opuści nasz klub definitywnie po sezonie, ale do czasu obowiązywania kontraktu będą realizować plany treningowe, przygotowane przez sztab szkoleniowy - wyjaśnia Czwartek.
ZOBACZ: Reprezentantka Polski w Lubinie!
ZOBACZ: Vardar obserwuje Dawydzika