Transfer Estończyka do Mannheim to swego rodzaju paradoks. Dekadę temu Maita Patraila uznawano za materiał na zawodnika wielkiego formatu. Rosły rozgrywający był królem strzelców ME juniorów w 2008 roku, które odbywały się w jego ojczyźnie. Dobrze radził sobie w Kadetten Schaffhausen, w sezonie 2010/11 rzucił aż 74 bramki w Lidze Mistrzów. Szybko trafił do Bundesligi, od 2012 roku grał w TSV Hannover-Burgdorf, ale po udanym okresie zdrowie zaczęło niedomagać i Estończyk stał się rozgrywającym jakich wielu w Bundeslidze.
Hannover niedawno ogłosił rozstanie z Patrailem, z okazji skorzystało Rhein-Neckar Loewen, które potrzebowało zmiennika po odejściu Steffena Faetha do Erlangen. 32-latek zrobi kolejny krok w karierze, w sezonie 2020/21 przywdzieje żółtą koszulkę.
Bez niespodzianki w Barcelonie. Cedric Sorhaindo zdecydował się przedłużyć o rok umowę z Barceloną. Tym samym Francuz dołączył do obsady kołowych na sezon 2020/21. Oprócz niego, ważny kontrakt ma jego rodak Ludovic Fabregas, a niedawno do Katalonii ściągnięto wielki talent z Porto, Luisa Frade.
Do zespołu mistrzów Portugalii trafił natomiast obrotowy Manuel Spaeth. Pozyskanie Niemca raczej ostatecznie zamyka dywagacje na temat transferu Dawida Dawydzika do Porto.
ZOBACZ: Sensacyjna decyzja legendy
ZOBACZ: Gwiazdy łączone z Vardarem Skopje
ZOBACZ WIDEO: Polska medalistka olimpijska pomaga seniorom w czasie epidemii. "Jeździliśmy i pytaliśmy, kto jakiej pomocy potrzebuje"