Nora Mork przeszła już 10 operacji, nie kończy kariery. Ma walczyć o Ligę Mistrzyń
Wszystko wskazuje na to, że gwiazda piłki ręcznej w przyszłym sezonie będzie grała w Norwegii. Jej ostatnim klubem był CSM Bukareszt, a ma być Vipers Kristiansand. Szczypiornistka chce powalczyć z nim o Ligę Mistrzyń.
Materiały prasowe
/ IHF
/ Na zdjęciu: Nora Mork (Norwegia)
- Na szczęście moja dziesiąta operacja nie była poważna. To była niewielka korekta łąkotki. Dwa dni o kulach, tydzień odpoczynku i wszystko wróciło do normy. To było konieczne - przyznała 29-latka.
- Przez ostatnie dwa miesiące trenowałam na pełnym obrotach. Kolano nie puchnie, nie odczuwam bólu i dyskomfortu. Jestem bardzo szczęśliwa. Gdyby nie pandemia, być może w maju wróciłabym do gry - dodała reprezentantka Norwegii.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: niesamowita metamorfoza byłej pływaczki. Internauci są zachwyceniPowodem rozwiązania umowy z CSM mogą być kłopoty finansowe oraz odejścia kilku zawodniczek. Choć w środowisku mówi się, że Mork jest zadowolona z dotychczasowej współpracy, a co za tym idzie na jej powrót do ojczyzny wpłynęły inne okoliczności.
Według portalu tv2.no pomiędzy Mork, a klubami norweskimi był kontakt, ale najbardziej konkretny w tych rozmowach był właśnie do Vipers Kristiansand. Jeśli ta informacja się potwierdzi, będzie to jej ósmy klub w seniorskiej karierze. Najdłużej reprezentowała Larvik HK (w latach 2009-2016).
Nowa drużyna Norweżki grała w Final4 Ligi Mistrzów wiosną 2019 roku, ale z powodu kontuzji w tym sezonie nic z tego nie wyszło. Długofalowym celem największego klubu kobiecego ze Skandynawii jest zdobycie najbardziej prestiżowego Pucharu Europy do 2023 roku.
Jej ostatnim dużym osiągnięciem było zdobycie tytułu dla najlepszej strzelczyni podczas mistrzostw świata, które odbywały się w 2017 w Niemczech. Kadra zdobyła wówczas srebrne medale.
Zobacz także:
--> Polki poznały rywalki podczas ME2020
--> Wielka mobilizacja w zbieraniu pieniędzy dla PGE VIVE Kielce
