Liga Mistrzów. Wielka niespodzianka w Kilonii. HBC Nantes rozbiło THW

WP SportoweFakty / Szymon Łabiński  / Na zdjęciu: piłkarze ręczni HBC Nantes
WP SportoweFakty / Szymon Łabiński / Na zdjęciu: piłkarze ręczni HBC Nantes

Co za mecz HBC Nantes! Przetrzebiona urazami ekipa z północy Francji pokonała na wyjeździe THW Kiel 35:27 i zdobyła pierwsze punkty w tej edycji Ligi Mistrzów.

W tym artykule dowiesz się o:

Od początku rozgrywek ekipa z Nantes ma mocno pod górkę. Pierwsze dwa mecze to starcia z faworytami - po premierowym spotkaniu z Telekomem Veszprem, przegranym 24:28, przyszedł czas na wyjazd do Kilonii. Na domiar złego, powiększyło się grono kontuzjowanych zawodników. Do Davida Balaguera, Oliviera Nyokasa oraz Alexandre'a Cavalcantiego, którzy byli nieobecni już w pierwszej kolejce, dołączyły kolejne nazwiska - Aymeric Minne oraz Eduardo Gurbindo.

Z tak przetrzebioną kadrą zawodnicy z północy Francji mieli prawo mieć ogromne problemy z gospodarzami. Ku sporemu zaskoczeniu to jednak przyjezdni zdawali się dyktować tempo spotkania. W 13. minucie, po golu Valero Rivery, goście wyszli na dwubramkowe prowadzenie.

Gra THW zupełnie się nie kleiła. W ataku nie mogli sprostać defensywie Francuzów, kierowanej przez duet Felhio-Bataille. Jak już znaleźli drogę do bramki, to między słupkami czekał Emil Nielsen, który skutecznie zniechęcał zawodników Zebr do podejmowania co bardziej ryzykownych prób. Mylili się wszyscy - od Sandera Sagosena po zazwyczaj niezwykle skutecznego Niclasa Ekberga. Z kolei po przeciwnej stronie szalał Rivera, autor 7 bramek w pierwszej połowie.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: sprinterzy w szoku! Tego na mecie nie spodziewali się

Do przerwy spora niespodzianka - osłabione Nantes prowadziło 15:12. W grze gospodarzy wyraźnie dawało się odczuć brak kontuzjowanego Niklasa Landina (więcej o urazie duńskiego golkipera przeczytasz TUTAJ).

Z każdą kolejną minutą na ławce kilończyków robiło się coraz goręcej. Podopieczni Alberto Entrerriosa grali jak natchnieni i raz za razem znajdowali sposób na rozmontowanie obrony swoich rywali. A to wrzutka, a to zagranie do koła - gra HBC Nantes mogła się podobać. Na kwadrans przed końcem ich przewaga wynosiła już 5 bramek; chwilę później było już +7!

Na 5 minut przed ostatnim gwizdkiem wszystko było jasne. THW Kiel nie będzie w stanie odrobić aż ośmiu bramek różnicy i we własnej hali straci punkty z przetrzebionym kontuzjami HBC Nantes. Francuzi uczcili swój 100. mecz w europejskich rozgrywkach wygrywając 35:27, dzięki czemu mogli dopisać pierwsza dwa oczka w sezonie.

Liga Mistrzów, grupa B, 2. kolejka

THW Kiel - HBC Nantes 27:35 (12:15)
THW:

Saggau, Quenstedt - Calvert, Dahmke 1, Duvnjak 1, Ehrig, Ekberg 3, Horak, Pekeler 4, M. Landin 4, Reinkind 2, Sagosen 4, Wager, Weinhold 2, Wiencek 3, Zarabec 2
HBC:

Dumoulin, Nielsen 1 - Augustinussen 4, Bataille, Briet 4, Damatrin, De la Breteche 1, Feliho, Figueras 6, Łazarow 2, Milić, Monar, Ovnicek 3, Pechmalbec 4, Rivera 10
Czytaj także: najlepsza siódemka 2. kolejki Superligi Kobiet

Komentarze (1)
endriu122
24.09.2020
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Wielkie brawa dla Nantes.Tegoroczna edycja CL zapowiada się arcyciekawie.