Nowy nabytek Wisły ma ma wszelkie predyspozycje, aby stać się największą gwiazdą polskiej ekstraklasy piłki ręcznej. Jest pierwszym handbalistą, który podpisał kontrakt w naszym kraju, będąc aktualnym Mistrzem Europy. Z obliczeń fachowców wynika, że liczący 205 centymetrów i ważący 116 kilogramów Duńczyk pod względem siły rzutu jest drugim zawodnikiem na świecie.
- Od pewnego czasu nastąpiła drobna korekta strategii funkcjonowania sekcji piłki ręcznej Wisły Płock. Wprawdzie Polacy zdobywają kolejne medale Mistrzostw Świata, ale nasi najlepsi zawodnicy grają w klubach Europy Zachodniej. Ci, którzy pozostali w Polsce, chociaż są bardzo dobrzy i walczą o najwyższe krajowe laury, nie mogą nam zagwarantować na tyle wysokiego poziomu, aby dobrze zaprezentować się w europejskich pucharach. Dlatego zdecydowaliśmy się rozpocząć poszukiwania za granicą - mówi Jerzy Ożóg, prezes Wisły Płock. - Pierwszym obcokrajowcem, który pojawił się w minionym sezonie w naszym klubie, był Morten Seier. Po nim do Wisły przyszedł Flemming Oliver Jensen, który okazał się świetnym trenerem, a w dodatku postacią bardzo medialną. To między innymi dzięki niemu skandynawskie media zaczęły szeroko rozpisywać się o płockiej Wiśle. Nasz klub przestał być anonimowy, dzięki czemu łatwiej było prowadzić rozmowy na temat transferów.
Podczas konferencji prasowej, która została zorganizowana w Champions Sport Barze warszawskiego Hotelu Marriott, prezes Ożóg przypomniał, że po zakończeniu sezonu 2008/2009 Wisła podpisała już pięć kontraktów. Poza Arkadiuszem Miszką, pozyskanym z Piotrkowianina, do Płocka trafiło aż czterech wysokiej klasy obcokrajowców. - To był kierunek, który pokazał, że polska drużyna piłki ręcznej może być bardzo mocna. To był ten tort. Ale wisienką na torcie stał się Lars Moller Madsen - mówi prezes Ożóg. - Trafił do nas aktualny Mistrz Europy. Kiedy zaczęliśmy pracować nad jego pozyskaniem, okazało się, że negocjacjom w tej sprawie towarzyszy gigantyczne zainteresowanie. Trudno się jednak dziwić. Proszę sobie wyobrazić, że któryś z polskich klubów piłkarskich pozyskałby aktualnego reprezentanta Hiszpanii. Podejrzewam, że to zupełnie nierealne.
Prezes Wisły nie ukrywa, że rozmowy na temat kontraktu duńskiego rozgrywającego były niezwykle trudne. Przyznaje, że finalizacja umowy z Madsenem była możliwa przede wszystkim dzięki pomocy Orlenu. - Od wielu lat wspieramy finansowo sekcję piłki ręcznej Wisły Płock, wierząc, że umiejętności i pasja zawodników przyniosą konkretne rezultaty. Przyznaję, że do tej pory się nie zawiedliśmy. Szczypiorniści zdobywali najważniejsze krajowe trofea, z mistrzostwem i pucharem na czele - mówi Leszek Kurnicki, dyrektor wykonawczy ds. marketingu PKN Orlen. - Jestem przekonany, że wielka gwiazda formatu Larsa Madsena, Mistrza Europy z 2008 roku, na tyle znacząco wzmocni nasz klub, że już w najbliższym czasie będziemy mogli cieszyć się nie tylko z sukcesów w naszej ekstraklasie, ale również ze zwycięstw na arenie międzynarodowej.
Na wtorkowej konferencji prasowej nowy nabytek Wisły przyznał, że doskonale zna duńskich graczy, którzy występują w płockim klubie, wie, jak sobie radzą, ale potrzebuje trochę czasu, aby poznać innych graczy. Madsen zdradził, dlaczego zdecydował się przejść do Wisły, chociaż miał oferty z ligi niemieckiej i hiszpańskiej. - Wybrałem Wisłę, ponieważ to doskonale, profesjonalnie zorganizowany klub, który zamierza w tym sezonie walczyć o najwyższe cele zarówno w rozgrywkach krajowych, jak i na arenie międzynarodowej - mówi Madsen. - W niemieckim klubie, który proponował mi kontrakt, nie mógłbym liczyć na grę na tak wysokim poziomie.
Lars Moller Madsen urodził się 30 maja 1981 roku w Olgod w Danii. Ma 205 centymetrów wzrostu, waży 116 kilogramów. W reprezentacji Danii, w której debiutował sześć lat temu, rozegrał 74 mecze, w których zdobył 153 bramki. Za swój najlepszy mecz w drużynie narodowej uznaje potyczkę z Islandią w Mistrzostwach Świata, w której zdobył dziewięć bramek. Kontrakt z Wisłą podpisał do 30 czerwca 2011 roku.