PGNiG Superliga Kobiet. MKS Perła zatrzymana w Koszalinie. Wielki mecz Aleksandry Krebs

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Marcin Chyła / Na zdjęciu: Młyny Stoisław Koszalin
WP SportoweFakty / Marcin Chyła / Na zdjęciu: Młyny Stoisław Koszalin
zdjęcie autora artykułu

Młyny Stoisław Koszalin sprawiły sporą niespodziankę. Pokonały we własnej hali MKS Perłę Lublin 28:23 w 5. kolejce PGNiG Superligi Kobiet. Niesamowity mecz rozegrała Aleksandra Krebs. To pierwsza porażka mistrzyń Polski w tym sezonie.

Obaj trenerzy mieli swoje problemy kadrowe. U gospodyń nie mogła wystąpić czołowa skrzydłowa klubu z Pomorza Zachodniego Dominika Grobelska, a u gości Jaqueline Anastacio, czyli nominalna środkowa rozgrywająca. Jak wyjaśnił w przedmeczowym wywiadzie Kim Rasmussen, jego zawodniczka doznała urazu dłoni i będzie musiała przez jakiś czas pauzować.

Miejscowe nie zanotowały dobrego początku. O ile koszaliniankom jeszcze udawało się dochodzić do pozycji rzutowych, to nie potrafiły pokonać Mariny Razum. Czasami zabrakło po prostu szczęścia. Chociażby wówczas, gdy piłka odbiła się od wewnętrznej strony słupka i spadła wprost na linię bramkową. Po 10 minutach MKS Perła prowadziła już 6:2. Na pochwałę zasługiwała w tamtym czasie m.in. Marta Gęga (aż 80 procent skuteczności rzutów!). 3-krotnie stawała na linii 7. metra i za każdym razem umieszczała piłkę w siatce.

W 19. minucie oglądaliśmy chyba najładniejsze i zarazem najdziwniejsze trafienie. Gabriela Urbaniak wyszła do kontry i będąc już sam na sam z Razum, rzuciła pod jej nogami. Piłka niezwykle wolno wturlała się do bramki gości. Chwilę potem bombę z bliska dołożyła Hanna Rycharska. Remis 9:9 padł po rzucie Lesii Smolich. Emocje odżyły na nowo. Rasmussen poprosił o czas, a potem, wstawiając w pole gry drugą obrotową, podjął maksymalne ryzyko. Czas płynął, a wynik po stronie lublinianek ani drgnął. Po 8 minutach niemoc przełamała dopiero Djurdjina Malović. Różnicę zaczęła robić także między słupkami Aleksandra Krebs. Ostatecznie remis do przerwy należało uznać za sprawiedliwy.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Brodnicka znów kusi wyzywającymi zdjęciami

Bardzo szybko po zmianie stron kolejną przerwę na żądanie musiał wziąć Duńczyk. Jego zespół przegrywał już 12:15 mając przy tym ogromne problemy z Krebs. Jakby tego było mało, kapitalne podanie (no-look pass) od Aleksandry Rosiak zmarnowała w stuprocentowej sytuacji Joanna Szarawaga. Dobrze dla lublinianek, że choć rzuty karne Gęgi stały na nienagannym poziomie. Należało jednak dorzucić coś ekstra. I przyjezdne dorzuciły, tyle że faul w ataku. Niedługo później w słupek z kontry trafiła jeszcze Patrycja Królikowska.

Koszalinianki miały swoje problemy. Głównie z dwuminutowymi karami. Zagrożone czerwonymi kartkami były już Rycharska, Julija Andrijczuk oraz Adrianna Nowicka. A do końca zawodów pozostawał jeszcze kwadrans. Kiedy tylko rezultat zbliżał się do remisu, czasem reagował Struzik i za każdym razem przynosiło to bardzo pozytywny efekt. Skuteczna kontra Natalii Wołownyk w 52. minucie na 24:19 sprawiała, że widmo pierwszej porażki zaczęło Perle mocno zaglądać w oczy. Krebs nie schodziła jednak z wysokiego poziomu. Anna Mączka przypieczętowała sukces gospodyń.

Młyny Stoisław wygrały z MKS-em Perłą po raz ostatni 9 maja 2018 roku (przedostatni mecz grupy mistrzowskiej w sezonie 2017/2018). Lublinianki już wcześniej zapewniły sobie kolejny tytuł mistrzowski.

PGNiG Superliga Kobiet, 5. kolejka:

Młyny Stoisław Koszalin - MKS Perła Lublin 28:23 (12:12)

Młyny Stoisław: Filończuk, Krebs - Urbaniak 4, Mączka 8 (3/3), Zagrajek, Wołownyk 4, Rycharska 4, Nowicka, Smolich 4, Borysławska, Andrijczuk 3, Somionka 1. Karne: 3/3. Kary: 16 min. (Nowicka - 6 min., Rycharska, Andrijczuk - 4 min., Borysławska - 2 min.). Czerwona kartka: Adrianna Nowicka w 59. minucie z gradacji kar.

MKS Perła: Razum, Gawlik, Wdowiak - Balsam, Malović 4, Szarawaga, Więckowska, Gęga 9 (5/5), Królikowska 4, Tatar 1, Nocuń 1, Nosek, Gadzina 1, Rosiak 3. Karne: 5/5. Kary: 8 min. (Malović - 4 min., Balsam, Gęga - 2 min.).

Sędziowie: Dejna, Raszewski. Widzów: bez udziału publiczności.

Czytaj także: --> Trzy kolejki za nimi i dopiero pierwsze punkty PSG w Lidze Mistrzów --> O krok od wielkiej sensacji w Puławach

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Czy wygrana Młynów Stoisław Koszalin nad MKS-em Perłą Lublin należy uznać za wielką niespodziankę?
Tak
Nie
Zagłosuj, aby zobaczyć wyniki
Trwa ładowanie...
Komentarze (12)
avatar
JIIIS
18.10.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Co mecz to gorsza gra (wyjątek Kobierzyce). Dobrze, że za tydzień Chorzów. Ale potem Zagłębie, JKS i Piotrcovia na wyjezdzie - z taką grą zdobycie 6 pkt będzie zakrawało na cud. A jeszcze dojdz Czytaj całość
avatar
Costaa23
16.10.2020
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
No i nadeszła nieunikniona porażka. Gratulacje dla Koszalina a u nas hmm nie wiem czym kierowano przy ustalaniu składu na ten sezon ale gdy wypada podstawowa rozgrywająca zespół staje bo nie ma Czytaj całość
avatar
Grieg
16.10.2020
Zgłoś do moderacji
5
0
Odpowiedz
@Marian Lorc: Gdy ten gość był selekcjonerem, to w przeciwieństwie do poprzedników i jednego następcy potrafił wykrzesać z dziewczyn 150% możliwości w kluczowych meczach MŚ i eliminacji.  
avatar
Michał_82
16.10.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Dzięki Lublinowi liga staje się ciekawsza! Już w poprzednich meczach Lublin mógł stracić punkty (Piotrcovia, Start) i jak by wyglądała tabela? Sprawa MP w tym sezonie jest otwarta i wcale nie j Czytaj całość
avatar
Marian Lorc
16.10.2020
Zgłoś do moderacji
2
3
Odpowiedz
ja mam takie pytanie .....kto to jest Rasmusen??jakie zawodniczki wychował??......żaaaadne....Byzdra ,Pielesz ,Kucińska,Mieńko,itd to wychowanki Gościńskiego i Przybylskiego z kadry młodzieżowe Czytaj całość