Jak pozostałe zespoły biorące udział w europejskich pucharach, Nafciarze musieli przejść testy na obecność koronawirusa na 72 h przed spotkaniem. Wszyscy zawodnicy - nie licząc kontuzjowanych - są zdolni do gry, ze strony Orlenu Wisły nie ma mowy o przekładaniu meczu z AON Fivers Wiedeń (20 października, godz. 20.45).
Dla wicemistrzów Polski będzie to pierwszy mecz od miesiąca. Wówczas Nafciarze zmierzyli się w Tarnowie z Grupą Azoty, a po powrocie do Płocka stwierdzono zakażenie u dwóch zawodników pierwszego zespołu. Potem odwołano turniej finałowy Pucharu Polski w Lublinie i dwie ligowe kolejki. Niedługo przed pierwszym gwizdkiem przełożono też ostatni mecz PGNiG Superligi z Zagłębiem Lubin (zakażenie u Miedziowych). Wśród Nafciarzy nie zdążył nawet zadebiutować ściągnięty awaryjnie z Veszprem Zoran Ilić, który ma zastąpić leczących się Davida Fernandeza i Predraga Vejina.
Nie wszyscy grupowi rywale Wisły są w tak dobrej sytuacji. Dwa bezobjawowe przypadki stwierdzono w Abanca Ademar Leon, cały zespół ma zostać poddany kwarantannie i z tego powodu może zapaść decyzja o przełożeniu inauguracyjnego boju z Czechowskimi Niedźwiedziami.
Najbliżsi przeciwnicy Wisły przystąpią do spotkania podrażnieni pierwszą porażką w rodzimej lidze. Fivers okazało się nieznacznie gorsze od Tirolu (30:31) i spadło na drugą pozycję w tabeli.
ZOBACZ:
PSG z Vive bez gwiazdy?
MKS Grudziądz zdobył Wągrowiec
ZOBACZ WIDEO: Koronawirus. Ekspert krytycznie o zamknięciu stadionów. "Takie gwałtowne restrykcje są przesadą"