Rzadki to ostatnio widok - kibice na trybunach. Jednak nieliczni, ale fanatyczni sympatycy Mieszkowa stawili się w czwartek w hali, żeby dopingować swoich ulubieńców. Na Białoruś zawitał MOL-Pick Szeged. Węgrzy na mecz w Brześciu wybrali się w zdecydowanie mocniejszym składem, niż byli w stanie wystawić w poprzednich spotkaniach. Do dyspozycji Juana Carlosa Pastora powrócili bowiem Dean Bombac, Borut Mackovsek oraz Richard Bodo. Do pełni szczęścia brakowało wciąż kogoś na prawym rozegraniu; mimo to hiszpański szkoleniowiec miał zdecydowanie więcej możliwości niż w ostatnich spotkaniach.
Powrót trzech liderów dało się odczuć już na samym początku. Pick nie oszczędzał się jak w poprzednich meczach. Odmieniona druga linia (Bodo-Canellas-Bombac) z każdą minutą rozpędzała się coraz bardziej. Grę Węgrów oglądało się zdecydowanie lepiej niż chociażby w meczu z Porto.
Gospodarze nie chcieli być gorsi. W szczególności do serca wziął to sobie Stas Skube, który siał popłoch w szeregach Picku. Na nic zdawały się próby złapania Słoweńca na błąd, nie pomagały także rozwiązania siłowe. Po 20 minutach 5 bramek z 9 było jego autorstwa. Do przerwy na prowadzeniu byli jednak gracze z Segedynu.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Nowa rola Anity Włodarczyk
Po zmianie stron Pick wrócił do znanego motywu z wycofaniem bramkarza. Manewr ten nie wyszedł Madziarom za dobrze. Podopieczni Pastora bardzo szybko stracili 6 bramek, co skończyło się ostrą reprymendą od ich opiekuna podczas przerwy na żądanie. A dla graczy Mieszkowa, mających za plecami świetnie dysponowanego Ivana Pesicia, było to niczym woda na młyn.
Im bliżej końca spotkania, tym więcej było błędów w grze Węgrów. Tu w bramkę nie trafił Miklos Rosta, tam piłka wypadła z rąk Bombacowi. Pick wyraźnie musi nabrać rytmu meczowego, w innym wypadku może długo nie zabawić w Lidze Mistrzów.
Goście zerwali się jeszcze pod koniec meczu, ale to było już za mało. Mieszkow wygrał 26:24. Paweł Paczkowski, który pojawił się jeszcze przed końcem pierwszej połowy, zaliczył 2 trafienia.
Liga Mistrzów, grupa A
Mieszkow Brześć - MOL-Pick Szeged 26:24 (11:12)
Mieszkow:
Pesic, Usik - Jurynok 2, Skube 6, Szumak 2, Baranow, Santałow 1, Razgor, Paczkowski 2, Budzeika, Selwasiuk 1, Waliupow 2, Malus 7, Vranjes 2, Panic 1.
Pick:
Alilovic 1, Mikler - Kecskes, Canellas 5, Sostaric 7, Bajusz, Rea, Stranovsky, Bombac 3, Rosta 2, Toth, Mackovsek, Fekete, Kallman 2, Żytnikow, Bodo 4
Czytaj także:
-> gwiazdy w Kielcach
-> zakażenia w Stali Mielec