Trzy dni temu pisaliśmy, że Norweżki będą bardzo osłabione i podczas mistrzostw Europy, m.in. w meczu z Polkami, zagrają bez dwóch podstawowych bramkarek. Katrine Lunde była w ciąży, a Silje Solberg wciąż otrzymywała pozytywne wyniki testów na obecność koronawirusa.
W międzyczasie 40-letnia bramkarka poroniła. Pomimo traumatycznego przeżycia, postanowiła dołączyć do zespołu, o ile będzie miała negatywny wynik testu na obecność koronawirusa.
Lunde to jedna z najbardziej utytułowanych zawodniczek XXI wieku. Zdobyła siedem złotych medali, w tym dwa olimpijskie, cztery na ME i jeden podczas MŚ. Jej powrót będzie dużym wzmocnieniem Norweżek, które 3 grudnia zainaugurują mistrzostwa Europy meczem z Polkami.
W kropce są też Niemki, które zagrają w Danii bez swojego trenera. Przynajmniej na inaugurację z Rumunkami. Selekcjoner Henk Groener wciąż przebywa na kwarantannie po pozytywnym wyniku testy. Pod jego nieobecność rolę przejmą Andre Fuhr i Alexander Koke.
ZOBACZ:
Senstad ogłosił skład. Są debiutantki
Cztery mecze na ostrzu noża w grupie B I ligi
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: bójka podczas meczu piłki ręcznej. Kobiet!