ME 2020. Mecz ostatniej szansy. Polki grają o awans

PAP/EPA / BO AMSTRUP / Na zdjęciu: Marta Gęga
PAP/EPA / BO AMSTRUP / Na zdjęciu: Marta Gęga

Świetna pierwsza połowa meczu z Rumunkami dobrze nastraja przed ostatnim spotkaniem fazy grupowej mistrzostw Europy szczypiornistek. Jeśli Polki pokonają Niemki, to mogą awansować do II rundy.

Ci, którzy oglądali inauguracyjne starcie z Norweżkami, a potem zasiedli do meczu z Rumunkami, musieli przecierać oczy ze zdumienia. Na boisko wyszła zupełnie inna drużyna, charakterna, bardziej odważna i przede wszystkim bardziej pomysłowa. To nie było jednostajne tempo z nieudanego występu z Norweżkami.

Polki zaskoczyły Rumunki, drużynę grającą przecież o wyższe cele. Wychodziło prawie wszystko, a to nie tak, że rywalki podawały piłkę na srebrnej tacy. Szkoda tylko, że ten entuzjazm trwał ledwie 30 minut. Prowadzenie 15:11 pozostało miłym wspomnieniem, ostatni kwadrans należał do Rumunek, które wykorzystywały liczne błędy Biało-Czerwonych.

Porażka 24:28, zwłaszcza w takich okolicznościach, mogła zaboleć, ale przynajmniej Polki wysłały sygnał w świat, że nie są dostarczycielem punktów. Zespół Arne Senstada jest pod ścianą, co nie oznacza zupełnie beznadziejnej sytuacji. Zwycięstwo z Niemkami to podstawowy warunek, który może dać awans do II rundy. Dużo zależy też od postawy Rumunek z niezwykle mocnymi Norweżkami.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: LeBron James trenuje z córką

Remis lub wygrana Rumunek w starciu z Norweżkami od razu zapewni Biało-Czerwonym wyjście z grupy (przy założeniu zwycięstwa z Niemkami). W razie porażki Rumunek między trzema zespołami powstanie mała tabela, która będzie uwzględniać bilans bramkowy. Kadra Arne Senstada musi pokonać Niemki czterema bramkami, by wejść do II rundy.

Łatwo pisać o ogrywaniu Niemek, ale to przeciwnik co najmniej równie wymagający jak Rumunki. Nie zmieniają tego nawet wyniki reprezentacji z ostatnich wielkich turniejów. Pomimo obecności wielu zawodniczek z czołowych klubów Europy, Niemki od ponad dekady nie załapały się do strefy medalowej. Teraz kadra została jeszcze "wzmocniona" trenerem Henkiem Groenerem, który przez ostatnie dni musiał pozostawać w izolacji. Podopieczne chyba potrzebują pomocy, bo z Norweżkami zagrały słabo i zostały rozbite aż 42:23.

Niemcy - Polska / 7.12.2020, godz. 18.15

ZOBACZ: 
Ulga w Tarnowie po zwycięstwie
Wielki pech lidera Duńczyków

Źródło artykułu: