PGNiG Superliga. Wielkie emocje i karne w Piotrkowie Trybunalskim. Stal odrobiła straty i wygrała za dwa punkty

WP SportoweFakty / Michał Mieczkowski / Na zdjęciu: Ramon Oliveira i szczypiorniści Stali Mielec
WP SportoweFakty / Michał Mieczkowski / Na zdjęciu: Ramon Oliveira i szczypiorniści Stali Mielec

Olbrzymie emocje towarzyszyły meczowi Piotrkowianin - Stal. Obie drużyny, które walczą w tym sezonie o utrzymanie w PGNiG Superlidze, po dramatycznej końcówce zremisowały po 60 minutach 32:32. W rzutach karnych lepsi okazali się mielczanie.

Od początku spotkania szczypiorniści Bartosza Jureckiego byli niezwykle zdeterminowani. W ciągu trzech minut prowadzili już 3:0 i chociaż po chwili mielczanie zdołali znaleźć drogę do bramki strzeżonej przez Artura  Kota, wciąż to gospodarze mieli przewagę.

Piotrkowianin Piotrków Trybunalski po chwili znów zaczęli budować przewagę i gdy z karnego trafił Marcin Matyjasik, po 14 minutach było już 9:3. W tym momencie jednak drużyna z Piotrkowa Trybunalskiego, która mogła spokojnie prowadzić grę, zaczęła popełniać błędy. Sygnał do ataków dał w Stali Rafał Krupa.

To on wziął na siebie ciężar zdobywania bramek, a gdy w 21. minucie trafił Czech Marek Monczka, było już tylko 10:8! Mielczanie czuli się szczególnie dobrze w kontratakach i w szybkich akcjach, które kończyli bramkami. Bartosz Jurecki poprosił o czas i nieco uspokoił grę swojej drużyny. Przyniosło to oczekiwane skutki, goście przed przerwą nie zdołali już zbliżyć się do Piotrkowianina.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Justyna Kowalczyk i droga na obiad. Nagranie jest hitem sieci

Na drugą połowę oba zespoły wychodziły z szatni przy stanie 18:14. Od początku dobrze rozpoczęli goście, którzy odpowiednio ustawieni przez Dawida Nilssona grali dużo mądrzej i bardziej dojrzale niż przed przerwą. Skuteczny był Bartosz Wojdak i Stal konsekwentnie odrabiała straty. Piotrkowianin się gubił i gdy na kwadrans przed końcem dwie szybkie bramki rzucili Bartosz Wojdak oraz Łukasz Janyst, był już remis! Niemożliwe stało się faktem.

Co w tym momencie, w bardzo szalonym środowym spotkaniu zrobila Stal? Rzuciła trzy bramki z rzędu! W końcu obudził się Ramon Oliveira, który wcześniej nie pokazywał swoich ofensywnych atutów. Mielczanie wrócili do gry, a Brazylijczyk nie tylko zdobył cztery bramki w krótkim okresie czasu, ale również wywalczył karnego, po którym Marek Monczka na półtorej minuty przed końcem wyrównał stan meczu! Było 31:31.

Krystian Witkowski obronił rzut, a po chwili po asyście Oliveiry, Miljan Ivanović wyprowadził Stal na prowadzenie - pierwsze w tym meczu! Na domiar złego dla gospodarzy, Piotr Swat nie wykorzystał karnego, którego obronił młody bramkarz z Mielca. 24 sekundy przed końcową syreną, przy stanie 31:32, Bartosz Jurecki poprosił o czas. Niemal z ostatnią syreną, bramkę na wagę rzutów karnych zdobył Kamil Mosiołek. Patrząc na przebieg spotkania, każda drużyna zasłużyła na przynajmniej punkt w tym spotkaniu.

W seriach rzutów z siódmego metra pomylili się Paweł Wilk w trzeciej i Marcin Szopa w czwartej rundzie. W piątej serii trafił tylko Rafał Krupa, a bohaterem Stali okazał się Goran Andjelić. Goście zdobyli dwa punkty i z pewnością mają co świętować.

Piotrkowianin Piotrków Trybunalski - SPR Stal Mielec 32:32 k. 3:4 (18:14)

Piotrkowianin: Piotrkowianin: Kot, Ligarzewski - Mastalerz 6, Matyjasik 6, Surosz 3, Rutkowski 2, Pacześny 1, Sobut 2, Kaźmierczak 1, Turkowski 1, Tórz 1, Mosiołek 1, Szopa, Swat, Pożarek.
Karne: 3/5.
Kary: 10 min. (Pożarek, Tórz, Mastalerz, Kaźmierczak, Pacześny - po 2 min.).

Stal: Wiśniewski, Witkowski, Andelić - Monczka 8, Petrovic 6, Wojdak 5, Oliveira 4, Ivanović 4, Krupa 3, Wilk, 1 Janyst 1 oraz Krycki, Wołyncew, Chodara, Mochocki, Nowak.
Karne: 1/1.
Kary: 8 min. (Wołyncew - 4 min., Ivanović, Oliveira - po 2 min.).

Źródło artykułu: