PGNiG Superliga. Morawski skuteczny w bramce, Mindegia w ataku. Orlen Wisła pewnie wygrała w Mielcu

WP SportoweFakty / Karol Słomka / Na zdjęciu: Niko Mindegia
WP SportoweFakty / Karol Słomka / Na zdjęciu: Niko Mindegia

Stal Mielec przegrała we własnej hali z Orlen Wisłą Płock 18:28. Szczypiorniści z Podkarpacia tylko na samym początku spotkania potrafili trzymać wynik. Później jednak dużo więcej do powiedzenia mieli płocczanie.

Drużyna prowadzona przez Dawida Nilssona od samego początku próbowała walczyć z eksportowym polskim zespołem jak równy z równym. Gdy w 14. minucie Adama Morawskiego pokonał Rafał Krupa, gospodarze prowadzili 5:4. Od tego czasu jednak na boisku dominował już faworyt.

Sygnał do ataków dał przede wszystkim Michał Daszek, który imponował skutecznością i w ciągu czterech minut rzucił trzy bramki. Wtórowali mu koledzy, a Stal zaczęła popełniać błędy w ataku pozycyjnym. Siedem bramek z rzędu zdobytych przez faworyta ustawiło to spotkanie.

Trener Nilsson starał się jeszcze ratować sytuację i poprosił o czas, jednak podrażnieni ostatnią porażką z Łomża Vive Kielce zawodnicy z Płocka nie pozwolili rywalowi na odrobienie strat. Skuteczny był Niko Mindegia, a przed przerwą, po rzucie Mikołaja Czaplińskiego goście prowadzili już różnicą ośmiu bramek, by ostatecznie do szatni schodzić przy wyniku 8:15.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: wolej-poezja! Prześliczny gol piłkarki FC Barcelona

W takich sytuacjach często drużyna przeważająca nie dąży już za wszelką cenę o śrubowanie wyniku szczególnie, że poza bardzo dobrym Adamem Morawskim, z niezłej strony prezentowali się też mieleccy bramkarze. Stal grała jak równy z równym, cóż jednak z tego, skoro przewaga gości z pierwszej połowy była znaczna?

Na 10 minut przed końcem, Orlen Wisła włączyła jeszcze piąty bieg. Końcówkę goście wygrali 6:2, ostatecznie wygrywając całe spotkanie 28:18. W tabeli Orlen Wisła jest piąta, jednak ma trzy mecze mniej niż mające minimalną przewagę Górnik Zabrze i Energa MKS Kalisz. SPR Stal Mielec, podobnie jak przynajmniej pięć innych drużyn jest wciąż aktywnie zamieszana w walkę o utrzymanie.

SPR Stal Mielec - Orlen Wisła Płock 18:28 (8:15)

Stal: Krystian Witkowski (6/19 - 32%), Goran Andelić (5/20 - 25%) - Ivanović 7, Krupa 3, Petrovic 2, Oliveira 2, Wojdak 1, Wołyncew 1, Kornecki 1, Monczka 1 oraz Krycki, Chodara, Wilk, Mochocki, Nowak.
Karne: 1/3.
Kary: 6 min. (Wojdak 4 min., Wołyncew 2 min.).

Orlen Wisła: Morawski (12/29 - 41%) - Mindegia 8, Daszek 4, Czapliński 4, Mihić 3, Serdio 2, Komarzewski 2, Szita 2, Toto 1, Dutra 1, Krajewski 1 oraz Terzic, Stenmalm, Vejin.
Karne: 2/4.
Kary: 4 min. (Szita, Stenmalm - po 2 min.).

Komentarze (20)
avatar
Maxi-102
17.12.2020
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
@ złoty.......piszesz...."Cupara zgasił jak peta "....no właśnie tak zgasił Cupara....Bertusa......ja dwa miesiące po podpisaniu kontraktu zapragnął odejść....jesteś mistrzem...w wymierzaniu sa Czytaj całość
avatar
Złoty Bogdan
17.12.2020
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
A tymczasem na Węgrzech sytuacja analogiczna jak w Polsce. Mistrz wyjaśnił "wiecznie drugich""dwunastakiem". Cupara zgasił jak peta zawodników Szeged, podobnie jak w niedzielę uczynił to Andrea Czytaj całość
endriu122
17.12.2020
Zgłoś do moderacji
4
0
Odpowiedz
avatar
Złoty Bogdan
17.12.2020
Zgłoś do moderacji
8
0
Odpowiedz
@ck 10 lat bez mistrzostwa,.......ale za to na podium, czyli...........boso, ale w ostrogach :) 
avatar
ck
17.12.2020
Zgłoś do moderacji
7
0
Odpowiedz
A jak tan w Płocku gotowi do jubileuszu 10 lecia bez MP buhahhaaaaaa