Piłka ręczna. Mistrzostwa świata 2021. Katar - Angola. Zwycięstwo podopiecznych Valero Rivery

Materiały prasowe / FRANCE HANDBALL 2017 / Na zdjęciu: reprezentacja Angoli
Materiały prasowe / FRANCE HANDBALL 2017 / Na zdjęciu: reprezentacja Angoli

Powtórki z rozrywki nie było. Reprezentacja Kataru pewnie zwyciężyła w swoim pierwszym meczu na egipskim turnieju, pokonując Angolę 30:25 (14:13).

Jest 11 stycznia 2019 r. Na duńsko-niemieckich mistrzostwach świata Angola zadziwiła wszystkich. Drużyna z Afryki w swoim pierwszym meczu na turnieju zaskakująco pokonała Katarczyków 24:23. - To najgorszy mecz podczas mojej pięcioletniej pracy w Katarze - mówił wtedy szkoleniowiec Kataru, Valero Rivera. Dwa lata później, ten sam trener, w swoim pierwszym meczu znowu musiał się zmierzyć z walecznymi Angolczykami.

I znowu zaczęło się od problemów. Angola dominowała, grając bez żadnego respektu. Bazując na szybkości i warunkach atletycznych swoich zawodników, momentami wręcz tanecznymi akcjami wychodziła co i rusz na prowadzenie. Oczywiście, przydarzały im się błędy - i te skrzętnie wykorzystywali Katarczycy. Tu strata, tam strata i podopieczni Rivery byli w stanie cały czas trzymać kontakt.

Największym problemem wicemistrzów świata z 2015 r. była agresywna obrona przeciwnika. Angolczycy grali bardzo agresywnie, momentami z trzema wysuniętymi defensorami. Z początku gracze z Kataru nie mogli znaleźć sposobu na rozmontowanie takiej defensywy. Po jakimś czasie udało im się ją przełamać i tuż przed przerwą wyszli na jednobramkowe prowadzenie.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: tiki-taka Barcelony w... Arabii Saudyjskiej. Ręce same składają się do oklasków

Po zmianie stron Angolczycy stracili sporo swojego początkowego animuszu. Lepiej i skuteczniej zaczęli grać ich rywale, przez co szybko powiększyli swoją przewagę. Z każdą minutą Katarczycy wyglądali coraz pewniej.

Na kwadrans przed końcem spotkania doszło do rzadko spotykanej sytuacji. Kontuzji doznał... jeden z arbitrów, Portugalczyk Ricardo Fonseca. Musiał go zastąpić sędzia techniczny, co spowodowało kilkuminutową przerwę w grze.

Nie zmieniło to jednak obrazu gry. Angolczycy nie byli już w stanie odwrócić wyniku. Po stronie katarskiej rozszalał się Frankis Marzo, a skutecznością imponowali skrzydłowi - Ahmad Madadi oraz Allaedine Berrached. Katarczycy uniknęli wpadki podobnej do tej sprzed dwóch lat i rozpoczęli swój udział w turnieju od zwycięstwa.

MŚ 2021, grupa C

Katar - Angola 30:25 (14:13)
Katar:

Sarić, Abidi - Alkrad 2, Mabrouk, Madadi 8 (4 k), Marzo 7, Sassi 2, Damjanović, Berrached 7, Romane, Sami 2, Guehis, Abdelfattah, Dhiab 1, Hassaballa, Zakkar.
Karne: 4/4
Kary: 12 min. (Mabrouk 4 min.; Marzo, Sami, Berrached, Zakkar - po 2 min.)
Angola:

Gouveia, Muachissengue - Quitongo, Aguiar 5, Teca, Hebo, Lopes, Pascoal 5 (2 k), Maneco 4, Nascimento 2, Tati 1, Chicola 1, Panzo, Pestana 6, Antonio 1, Ferrerira.
Karne: 2/3
Kary: 8 min. (Nascimento, Quitongo, Lopes, Anotnio - po 2 min.)

Komentarze (0)