Piłka ręczna. MŚ 2021. Brazylia - Polska. Ramon Oliveira przestrzega przed Jose Toledo. "Polacy naprawdę dają radę"

Materiały prasowe / Norbert Rzeszut/Stal Mielec / Na zdjęciu: Ramon Oliveira
Materiały prasowe / Norbert Rzeszut/Stal Mielec / Na zdjęciu: Ramon Oliveira

Ramon Oliveira to Brazylijczyk, który od 2016 roku gra w Polsce - reprezentował Wybrzeże Gdańsk, skąd trafił do Stali Mielec. Szczypiornista uważa, że w meczu Brazylia - Polska dobrze zagra Jose Toledo.

Michał Gałęzewski, WP SportoweFakty: Jakie są pana wrażenia po pierwszych meczach mistrzostw świata w piłce ręcznej?

Ramon Oliveira, brazylijski szczypiornista, zawodnik Stali Mielec: W tym turnieju widzimy doskonale, że praktycznie wszystkie reprezentacje potrzebują wiele czasu, wspólnych treningów i przygotowań do turnieju. Patrząc na taką Francję, trudno zrozumieć o co tu chodzi.

A czy podoba się panu gra reprezentacji Brazylii?

Nie jest tak źle, bo reprezentacja przyjechała bez kilku kluczowych graczy dających dużo kadrze. Wymusiło to zmiany, a do tego po raz ostatni ta drużyna grała razem ze sobą półtorej roku temu. Dlatego nie wygląda to źle.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Paulina Piątek na rajskich wakacjach. Widoki zachwycają

Wyniki Brazylii wyglądają dosyć dziwnie. Remis z Hiszpanią to duży sukces, jednak taki sam wynik z Tunezją to dużo gorszy rezultat.

To prawda, każdy mecz jest inny. Remis z Hiszpanią, wielkim zespołem, był czymś bardzo fajnym dla Brazylii, a Tunezja to dużo mniej klasowy zespół i trzeba znaleźć inne problemy poza przypadkami koronawirusa w zespole. Nie ma tutaj takiej kontroli taktycznej, jaka powinna mieć miejsce.

A z czego wynika fakt, że zespoły spoza Europy częściej wygrywają z europejskimi? Wcześniej wygrywały mecze Brazylia i Katar, teraz inne ekipy dochodzą do głosu?

W niektórych państwach spoza Europy, jak właśnie w Katarze, powstają ligi i przyjeżdżają tam zawodnicy z całej Azji, co też daje wiele reprezentacjom. Jeśli chodzi o Afrykę, uważam że tam piłka ręczna będzie się konsekwentnie rozwijała i coraz więcej zawodników z tego kontynentu będzie występowało w Europie. Wyjazdy do innych państw pomagają się budować profesjonalnym szczypiornistom.

Czy pan ma w kadrze wielu kolegów w obecnej reprezentacji Brazylii?

Jak najbardziej tak, są to choćby Jose Toledo, Leonardo Dutra, Joao Silva, Gustavo Rodrigues czy Rudolph Hackbarth, z którym grałem razem. Mam tam kilku przyjaciół.

Myślał pan o tym, że również dostanie się do reprezentacji?

Oczywiście że tak, kiedyś o tym myślałem, ale teraz już nie za bardzo. Cały czas jest dopływ dobrych młodych leworęcznych zawodników, którzy też bardzo fajnie prezentują się w Brazylii i dlatego ciężko o miejsce na prawym rozegraniu w kadrze.

Dwie kontuzje mniej w Wybrzeżu również mocno zastopowały pana karierę.

Dokładnie, na pewno teraz byłbym innym zawodnikiem. Przez kontuzje straciłem dużo czasu.

A jaki Brazylia obecnie prezentuje styl? Na co Polacy muszą uważać?

Moim zdaniem muszą uważać przede wszystkim na Jose Toledo. To zawodnik, który grał już w Polsce i wie, jak wygląda granie w tym kraju. Może dobrze prezentować się przeciwko polskim szczypiornistom. W dwóch meczach nie prezentował się najlepiej, ale uważam że teraz będzie się czuł dobrze - zna Gębalę, Krajewskiego czy Morawskiego. Musicie też uważać na Haniela Langaro, który jest w bardzo fajnym momencie kariery.

Żyje pan już w Polsce od kilku lat. Czy dziwi pana to, jak na mistrzostwach prezentują się Biało-Czerwoni?

Moim zdaniem Polacy naprawdę dają radę - powolutku wracają do charakteru drużyny, która zrobiła w Polsce piękną historię. Walczą cały czas i mimo że przegraliście z Hiszpanią, na pewno idziecie jako reprezentacja do przodu.

Obecnie gra pan w Stali Mielec. Czy były między wami jakieś zakłady na mecz Polska - Brazylia?

Oj tak, jak najbardziej, ale nie mogę powiedzieć wprost, co było stawką. Powiem tylko tyle, że mam dużo do zyskania, a rozliczenie nastąpi raczej po sezonie.

Czytaj także: 
Wygrane Szwecji i Słowenii 
Wielkie męki kolejnego faworyta

Komentarze (0)